Dawid gra z Goliatem - zapowiedź meczu Azoty Puławy - Czuwaj Przemyśl

Azoty Puławy i Czuwaj Przemyśl powalczą w bezpośrednim starciu o awans do ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski. Faworyt meczu może być tylko jeden.

Pierwszym aspektem, który przemawia za siódemką z Puław jest doświadczenie i ogranie na najwyższym poziomie. Natomiast Czuwaj to tegoroczny beniaminek, który wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po 13 latach przerwy. Patrząc na dotychczasowe osiągnięcia w lidze to nie są one imponujące. Po siedmiu kolejkach PGNiG Superligi podopieczni Bogusława Kubickiego są "czerwoną latarnią" rozgrywek. Bez zwycięstwa i z zerowym dorobkiem punktowym zamykają ligową tabelę. W ostatnim meczu ulegli u siebie SPR Chrobry Głogów 29:34.

W całkiem innej sytuacji są szczypiorniści z Puław, którzy dość udanie rozpoczęli obecny sezon. W lidze znajdują się na trzecim miejscu za wielką dwójką Orlenem Wisłą Płock i Vive Targi Kielce, które jako jedyne znalazły sposób na drużynę Marcina Kurowskiego. Oprócz tego puławianie zremisowali u siebie z Zagłębiem Lubin. W ostatniej kolejce po emocjonującym meczu Azoty wygrały z MMTS- em Kwidzyn 30:28. Mimo wszystko trener Kurowski nie bagatelizuje przeciwnika. - Oczywiście do tego spotkania podejdziemy jak do każdego innego czyli w pełni skoncentrowani i zmotywowani. Czuwaj to rywal jak każdy inny i traktujemy go poważnie. Chcemy wygrać ten mecz w końcu jest to Puchar Polski i zwycięstwo da nam awans do kolejnej rundy - deklaruje.

Oba zespoły grały ze sobą w tym roku już dwukrotnie. Najpierw w sierpniu podczas Memoriału Jerzego Klempela Azoty wygrały 25:19. Do drugiej potyczki doszło w Przemyślu na inaugurację sezonu 2012/2013 i tym razem również ekipa puławska była górą, jednak wynik 32:31 świadczy o tym, że spotkanie było wyrównane.Zespół Kurowskiego do przerwy prowadził siedmioma trafieniami, ale w drugiej połowie Czuwaj pokazał pazur i walczył jak równy z równym z bardziej doświadczonym przeciwnikiem. Ostatecznie cenne oczka pojechały na Lubelszczyznę.

- Mimo, że Czuwaj nie zdobył jeszcze punktów w lidze, to w każdym meczu walczy o korzystny wynik. Nie inaczej będzie jutro, na pewno będą chcieli uzyskać jak najlepszy rezultat i tanio skóry nie sprzedadzą. Dlatego my musimy wyjść na boisko i zagrać od pierwszej do ostatniej minuty - dodaje Kurowski.

Trzeba pamiętać, że Puchar Polski to nie liga i rządzi się swoimi prawami. Jest pewne, że Czuwaj nie przyjedzie nie po to, by zbierać doświadczenie, tylko by walczyć o korzystny wynik. I mając na uwadze problem puławskiej siódemki z równą grą przez całe spotkanie możemy oczekiwać całkiem ciekawego widowiska.

KS Azoty Puławy - Czuwaj Przemyśl / 24.10.2012 godz. 18:00

W poprzednim meczu:
Czuwaj Przemyśl - Azoty Puławy 31:32 (11:18)

Wynik meczu Azoty Puławy - Czuwaj Przemyśl, a także rezultaty innych spotkań PGNiG Pucharu Polski będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ

Komentarze (9)
rafal73
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
za słabe loby??chlopie skad ty jestes?? 
avatar
Adriano
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A niech sobie pograją, następne lanie dostaną. 
lubera62
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam
Moze mi ktos wytlumaczy dlaczego Azoty graja z Czuwajem u siebie Z tego co wiem to druzyny z wyzszych parti ligowej tabeli graja na wyjazdach Czyzbym cos przeoczyl i nie zauwazyl tego ze
Czytaj całość
avatar
Piotrektomek
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
10 dla KSA. Takie są realia. 
zas
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kazdy kto gra z Czuwajem jest goliatem?D;d;d;d