Kielczanki od pierwszych minut sobotniego spotkania prowadziły grę, jednak przewaga podopiecznych trenera Pawła Tetelewskiego stała się widoczna dopiero od 23. minuty spotkania. Do przerwy Tygrysice wypracowały przewagę dwóch bramek, natomiast w drugiej odsłonie gospodynie nie pozostawiły złudzeń zawodniczkom beniaminka i ostatecznie wygrały 31:24. - [color=#333333]Zawodniczki z Tczewa grały bardzo ambitnie i praktycznie do 35 minuty mecz był wyrównany. Zdawałyśmy sobie z tego sprawę że nie będzie to łatwy pojedynek, dlatego cieszymy się ze zwycięstwa i pozycji wicelidera - podsumowała spotkanie skrzydłowa KSS-u, Marzena Paszowska.
25-letnia zawodniczka z Kielc w pojedynku z Samborem z konieczności wystąpiła na prawym skrzydle, a mimo to zdobywając 5 bramek była wyróżniającą się postacią w swojej drużynie. - W tym meczu z konieczności musiałam zagrać na prawym skrzydle, ze względu na drobne urazy Katarzyny Grabarczyk i Kingi Lalewicz. Jeżeli chodzi o mój występ to zawsze może być lepiej do czego będę dążyła - oceniła swój występ Paszowska.
Teraz przed szczypiornistkami z województwa świętokrzyskiego ciężki wyjazd do Szczecina, gdzie będą rywalizować z rozkręcającą się z meczu na mecz Pogonią Baltica. - Na pewno będzie to trudny mecz. Szczecinianki z pewnością będą mocno zmotywowane. Kibice, atut hali, to sprzyja. Wierzę jednak w nasz zespół, więc cel i plan jest tylko jeden, przywieźć dwa punkty do Kielc[/color] - zakończyła Marzena Paszowska.