Marzena Paszowska: Cieszymy się ze zwycięstwa

Szczypiornistki KSS-u Kielce odniosły w sobotę czwarte zwycięstwo w sezonie pokonując Sambora Tczew 31:24. Po tej wygranej Tygrysice plasują się na pozycji wicelidera Superligi.

Piotr Lubaszka
Piotr Lubaszka

Kielczanki od pierwszych minut sobotniego spotkania prowadziły grę, jednak przewaga podopiecznych trenera Pawła  Tetelewskiego stała się widoczna dopiero od 23. minuty spotkania. Do przerwy Tygrysice wypracowały przewagę dwóch bramek, natomiast w drugiej odsłonie gospodynie nie pozostawiły złudzeń zawodniczkom beniaminka i ostatecznie wygrały 31:24. - Zawodniczki z Tczewa grały bardzo ambitnie i praktycznie do 35 minuty mecz był wyrównany. Zdawałyśmy sobie z tego sprawę że nie będzie to łatwy pojedynek, dlatego cieszymy się ze zwycięstwa i pozycji wicelidera - podsumowała spotkanie skrzydłowa KSS-u, Marzena Paszowska.

25-letnia zawodniczka z Kielc w pojedynku z Samborem z konieczności wystąpiła na prawym skrzydle, a mimo to zdobywając 5 bramek była wyróżniającą się postacią w swojej drużynie. - W tym meczu z konieczności musiałam zagrać na prawym skrzydle, ze względu na drobne urazy Katarzyny Grabarczyk i Kingi Lalewicz. Jeżeli chodzi o mój występ to zawsze może być lepiej do czego będę dążyła - oceniła swój występ Paszowska.

Teraz przed szczypiornistkami z województwa świętokrzyskiego ciężki wyjazd do Szczecina, gdzie będą rywalizować z rozkręcającą się z meczu na mecz Pogonią Baltica. - Na pewno będzie to trudny mecz. Szczecinianki z pewnością będą mocno zmotywowane. Kibice, atut hali, to sprzyja. Wierzę jednak w nasz zespół, więc cel i plan jest tylko jeden, przywieźć dwa punkty do Kielc - zakończyła Marzena Paszowska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×