Uśmiech wrócił na piotrkowskie twarze - relacja z meczu MKS Piotrcovia - Ruch Chorzów

Drugie zwycięstwo w bieżącym sezonie odniosły szczypiornistki Piotrcovii. Podopieczne Inny Krzysztoszek nadspodziewanie łatwo wygrały z chorzowskim Ruchem 31:22 (19:13).

Michał Ostafijczuk
Michał Ostafijczuk

Faworytem meczu w opinii fachowców był zespół z Chorzowa, który zakontraktował kilka dni temu byłą reprezentantkę Czarnogóry Jovanę Jovović. Nowy nabytek chorzowskiego zespołu nie pokazał jednak zbyt wiele. Trener Ruchu Janusz Szymczyk przez większą część spotkaniu trzymał bowiem Jovović na ławce rezerwowych.

Piotrcovia przystępowała do spotkania z Ruchem z przysłowiowym nożem na gardle. Drużyna Inny Krzysztoszek miała na swoim koncie tylko dwa punkty i zajmowała przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Piotrkowianki bardzo chciały udowodnić, że tak niska lokata jest tylko zbiegiem złych okoliczności i to im się w stu procentach udało.

Tylko przez dziesięć minut Ruch mógł myśleć o wywalczeniu kompletu punktów. W 7. minucie po trafieniu Agnieszki Pieniowskiej przyjezdne prowadziły 4:2. Był to jednak "łabędzi śpiew" przyjezdnych. W 13. minucie Piotrcovia doprowadziła do remisu (6:6), a później była drużyną zdecydowanie lepszą. Znakomicie w piotrkowskiej bramce spisywała się doświadczona Beata Skura. Nie tylko świetnie broniła ale także wyprowadzała skuteczne kontry. Kończyły je skuteczne: Agata Wypych oraz Joanna Waga. Rzutami z dystansu straszyły także: Monika Kopertowska i Anna Szafnicka. Piotrkowianki bardzo dobrze grały także w defensywie i nic dziwnego, że do szatni schodziły aż z sześciobramkowym prowadzeniem (19:13).

Mając w pamięci poprzednie mecze, w których Piotrcovia grała słabo w drugich połowach, piotrkowscy kibice nie byli pewni wygranej swojego zespołu. Podopieczne Inny Krzysztoszek szybko jednak rozwiały te obawy. Piotrkowianki kontrolowały bowiem przebieg meczu wygrywając ostatecznie 31:22. Niepotrzebne było nawet wejście na boisko trenerki, która z uśmiechem na ustach przypatrywała się grze swojego zespołu. W ekipie z Chorzowa dwoiła i troiła się Natalia Lanuszny. Rozgrywająca Ruchu rzuciła aż dziewięć bramek. Nie była jednak w stanie sama odwrócić losów tego spotkania.

- Wygrałyśmy ten mecz defensywą. Cały tydzień pracowałyśmy właśnie nad poprawą gry w obronie i to przyniosło efekty. Teraz jedziemy do Lubina na mecz z Zagłębiem i uważam, że jesteśmy tam w stanie powalczyć o kolejne punkty - powiedziała po spotkaniu Inna Krzysztoszek.

- Jest to dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Wiemy już teraz, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę z mocnymi zespołami i naprawdę z tego się bardzo cieszymy. Przed nami teraz dwa bardzo trudne spotkania - wyjazdowe z Zagłębiem Lubin i mecz u siebie z SPR Lublin. Nie stoimy wcale na straconej pozycji - dodała Beata Skura.

MKS Piotrcovia - Ruch Chorzów 31:22 (19:13)

MKS Piotrcovia: Jurkowska, Skura - Rol 2, Sobińska 2, Mielczewska 3, Waga 5, Cieślak 3, Kopertowska 3, Brzezowska, Wypych 5, Szafnicka 6, Olek, Sadowska 2/1.
Trener: Inna Krzysztoszek
Kary: 8 min

Ruch: Montowska, Karwat - Pieniowska 2, Jasinowska 1, Kempa, Lanuszny 9/4, Rodak, Grzyb 5/1, Migała 3, Sucheta, Rzeszutek, Salamon, Pekun 2, Jovović.
Trener: Janusz Szymczyk
Kary: 6 min

Sędziowali: Wojciech Bosak, Mirosław Hagdej (Kielce). Widzów: 200

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×