Lijewski rozpoczął środowe spotkanie na ławce rezerwowej. Po trzynastu minutach gry rozgrywający reprezentacji Polski zastąpił Denisa Bunticia, lecz jego występ nie trwał zbyt długo. W zaledwie drugiej akcji ofensywnej "Lijek" zderzył się z rywalem, doznając urazu kolana. Kielecki rozgrywający długo nie podnosił się z parkietu i dopiero po chwili opuścił boisko poważnie utykając. Tak opisuje to zdarzenie:
- W powietrzu zostałem uderzony w kolano, które uległo skręceniu. Dodatkowo padłem na nie, a na koniec spadł na mnie przeciwnik. To troszkę niewygodna sytuacja, ale mam nadzieję, że będzie to niegroźny uraz i w sobotę będę do dyspozycji trenera - wyjawia Lijewski.
O tym, czy podstawowy zawodnik ekipy Bogdana Wenty będzie zdolny do gry w sobotnim meczu z Metalurgiem Skopje, zadecydują czwartkowe badania. - Rano przejdę badania i mam nadzieję, że z mięśniem i kolanem będzie wszystko w porządku - stwierdza "Lijek", nie tracąc przy tym dobrego humoru: - Doktorem Housem to ja nie jestem, żeby tak na dotyk wiedzieć.
Sobotni mecz Vive Targi Kielce - Metalurg Skopje rozpocznie się o godzinie 18:00.
Wątpię, aby ich złoś Czytaj całość
Jak na te lata grania za dużo kontuzji.