Bez niespodzianki w Elblągu - relacja z meczu KS Meble Wójcik Elbląg - Wybrzeże Gdańsk

Szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg w meczu 11. kolejki I ligi mężczyzn przegrali przed własną publicznością z Wybrzeżem Gdańsk 25:31.

Wybrzeże przyjechało do Elbląga w roli zdecydowanego faworyta. Chociażby dlatego, że po dziesięciu kolejach zajmowało fotel wicelidera, elblążanie natomiast plasowali się na miejscu ósmym. Gospodarze chcieli jednak podtrzymać passę zwycięstw na swoim terenie. Nie udało się i elblążanie ponieśli pierwszą w tym sezonie porażkę przed własną publicznością.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy w 3. minucie spotkania prowadzili już 3:0. Miejscowi mozolnie odrabiali straty i po trzech z rzędu celnych rzutach zdołali dojść do rywala na jedną bramkę (4:5). Proste błędy i straty gospodarzy ponownie pozwoliły zawodnikom Wybrzeża na budowanie przewagi, która w 18. minucie wynosiła pięć bramek (5:10). Jednak gdy na ławkę kar został odesłany Jacek Sulej, a dwie minuty później Andrzej Rakowski, gospodarze zaczęli odrabiać straty. Po dwóch celnych trafieniach Damiana Spychalskiego przewaga gdańszczan znów została zminimalizowana do jednej bramki (9:10). Ostatnie minuty pierwszej połowy należały jednak do Wybrzeża, które wykorzystując błędy elblążan wyprowadzało szybkie i skuteczne kontry. Wynik pierwszej połowy na 15:10 dla Gdańska ustanowił w 27. minucie Andrzej Rakowski. Później po obu stronach mnożyły się błędy. Do tego na skuteczne wykańczanie akcji nie pozwalali golkiperzy.

Początek drugiej połowy spotkania do gra do jednej bramki. Gdańszczanie co rusz trafiali do siatki bronionej przez Henryka Rycharskiego, który po zmianie stron zmienił nieźle spisującego się Marka Wróbla. W elbląskiej ekipie nic nie funkcjonowało tak jak powinno. Dziurawa obrona, nieskuteczność rzutowa oraz błędy podań spowodowały, że przyjezdni sukcesywnie powiększali swoją przewagę, która w pewnym momencie wzrosła aż do jedenastu bramek (10:21). Niemoc strzelecką "Meblarzy" przełamał dopiero w 41. minucie Leszek Michałów. W gdańskiej bramce nieźle spisywał się Artur Chmieliński, który skutecznie hamował poczynania zawodników Wójcika. W dalszej części gry gospodarze starali się odrobić przynajmniej część strat i udało im się to, m.in. dzięki trzem bramkom Michała Gryza. Jednak przewaga gdańszczan była na tyle duża, że mogli oni spokojnie kontrolować przebieg meczu. Po 60 minutach gry tablica świetlna wskazywała 31:25 dla Wybrzeża.

KS Wójcik Meble Elbląg - Wybrzeże Gdańsk 25:31 (10:15)

Wójcik
: Wróbel, Rycharski, Krawczyk - Michałów 5, Gryz 5, Maluchnik 4, Spychalski 3, Dawidowski 3, Szczepański 3, Dukszto 1, Fonferek 1, Ośko, Lipczyński, Grablewski, Lewandowski, Malandy.
Kary: 4 minuty
Karne: 0/1

Wybrzeże: Głębocki, Chmieliński - Rogulski 7, Waszkiewicz 7, Rakowski 4, Abram 4, Nilsson 4, Markuszewski 2, Mogielnicki 1, Kondratiuk 1, Piwowarczyk 1, Jasowicz, Steege, Strzebiecki, Sulej, Helman.
Kary: 8 minut
Karne: 3/3

Sędziowali: Młyński-Skwarek
Widzów: 200

Komentarze (2)
av
2.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a kibiców ledwo garstka i będzie coraz mniej jak Wójcik będzie tak grał jak wczoraj :( 
avatar
marek23
2.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo słabe spotkanie w wykonaniu meblarzy .Oglądaliśmy drużynę pozbawioną ducha walki.Proste straty piłek ,brak szybkiego powrotu po stracie pod własną bramkę ,totalna momentami bezradność w Czytaj całość