Różnicę klas między beniaminkiem Superligi a mistrzem Polski widać było od pierwszych minut spotkania. Już w 6. minucie po trafieniu Grzegorza Tkaczyka Vive Targi prowadziły 6:1. Tadeusz Jednoróg, dla którego mecz z kielczanami był debiutem w roli trenera Piotrkowianina, poprosił o przerwę na żądanie. Nie przyniosło to jednak spodziewanego efektu. Gospodarze grali bojaźliwie, rozbijając się o szczelną defensywę Vive Targów. Po kwadransie było już 14:4 i jedyną niewiadomą stały się rozmiary wygranej obrońcy Pucharu Polski.
Przewaga zespołu Bogdana Wenty rosła z minuty na minutę i pod koniec spotkania przekroczyła dwadzieścia bramek. Ostatecznie Vive Targi pokonały Piotrkowianina 37:15 co jest jedną z najwyższych porażek piotrkowskiego klubu w całej jego historii.
- Graliśmy przeciwko jednej z najlepszych drużyn klubowych na świecie. Drużyna z Kielc pokazała pełny profesjonalizm i naprawdę kawał dobrej piłki ręcznej. Czapki z głów przed kielczanami. My mamy inne cele niż oni. Dla nas najważniejsze jest utrzymanie w lidze - przyznał po spotkaniu trener Piotrkowianina.
-
Dla nas był to mecz jak każdy inny. Trzeba było tu przyjechać, wyjść na rozgrzewkę, później zagrać. Jesteśmy profesjonalistami i nie ma to znaczenia, że w niedzielę graliśmy mecz Ligi Mistrzów w Danii, a w środę przyjechaliśmy do Piotrkowa na Puchar Polski. Do każdego przeciwnika podchodzimy jednakowo - powiedział po meczu najskuteczniejszy gracz meczu Karol Bielecki i jest to chyba najlepsza ocena tego jednostronnego spotkania.
Piotrkowianin - Vive Targi Kielce 15:37 (8:19)
Piotrkowianin: Ner, Procho, Wnuk - Mróz 1, Miszka 2, Woynowski 2, Trojanowski, Różański, Matyjasik, Skalski, Krzaczyński, Iskra 3, Pilitowski 3, Pożarek 2, Krawczyk 2.
Trener: Tadeusz Jednoróg
Kary: 6 min
Vive Targi: Losert, Buchcic - Tomczak 3, Jurecki 1, Tkaczyk 4, Olafsson 4, Bielecki 7, Jachlewski 3, Stojković 4/2, Lijewski 3, Buntić 2, Musa 3, Zorman 2, Cupić 1/1.
Trener: Bogdan Wenta
Kary: 2 min
Sędziowali: Jacek Moskalczyk, Marcin Pazdro (Mielec). Widzów: 500