Karuzela w Globusie - relacja z meczu SPR Lublin - AZS Politechnika Koszalińska

W zaległym spotkaniu 8. kolejki PGNiG Superligi Kobiet zespół SPR-u Lublin pokonał przed własną publicznością AZS Politechnikę Koszalińską 37:28 (21:12).

Spotkanie w Lublinie miało rozpocząć się o godz. 18.00. Problemy z dotarciem na Lubelszczyznę zespołu z Koszalina sprawiły, że mecz rozegrany został z 40-minutowym poślizgiem. Pierwsze fragmenty pojedynku nie zwiastował tak wyraźnej dominacji szczypiornistek SPR-u. Po trafieniu Sylwii Matuszczyk, tablica wyników pokazywał rezultat remisowy. Wystarczyło jednak kilka minut, by podopieczne Edwarda Jankowskiego, "odskoczyły" rywalkom na kilka bramek. Na ławkę kar powędrowała Tatiana Bilenia, a lublinianki pięciokrotnie trafiły do bramki Politechniki i w 10 minucie było już 8:3.

Na parkiecie rządził tercet rozgrywających SPR-u: Dorota Małek, Kristina Repelewska i Alina Wojtas. Zawodniczki te raz po raz znajdowały sposób na defensywę koszalinianek i przewaga SPR rosła bardzo szybko. Szczypiornistki Politechniki były w stanie odpowiadać tylko pojedynczymi, udanymi akacjami. W efekcie do szatni lublinianki zeszły z zaliczką dziewięciu bramek. Wyniki 21:12 sprawiał, że już po 30 minutach gry losy tego pojedynku zostały praktycznie rozstrzygnięte.

Początek drugiej połowy tchnął w zawodniczki Politechniki nadzieję w korzystny wynik. Szczypiornistki SPR-u w pierwszych sześciu minutach nie potrafiły zdobyć bramki, natomiast trzy trafienia dla Akademiczek zaliczyła Paulina Muchocka. Politechnika wyraźnie zwietrzyła swoją szansę i poszła za ciosem. Lublinianki chyba zbyt szybko uwierzyły, że mecz jest wygrany. Politechnika za sprawą Moniki Odrowskiej w 44 minucie zniwelowała przewagę rywalek do trzech bramek 22:25. Gra nieco się zaostrzyła, sędziowie musieli ukarać zawodniczki obu drużyn dwuminutowymi wykluczeniami. SPR dzięki skutecznym akcjom Małek i Wojtas ponownie wypracował bezpieczne prowadzenie 32:23.

Politechnika, pomimo upływającego czasu, rzuciła się w kolejny pościg, niwelując straty do pięciu bramek 27:32. W drugiej połowie sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po serii skutecznych akcji Akademiczek, sześcioma trafieniami z rzędu popisały się zawodniczki SPR-u. W końcówce spotkania aktywna była Agnieszka Kocela, która przypieczętował zwycięstwo lublinianek. SPR zwyciężył 37:28 i wciąż nie ma sobie równych w lidze.

SPR Lublin - AZS Politechnika Koszalin 37:28 (21:12)

SPR: Gawlik, Czarna - Małek 9, Wojtas 9, Kocela 7, Repelewska 6, Wilczek 4, Wojdat 1, Konsur 1, Majerek, Jarosz.
Kary: 10 min.
Karne: 6/7.

AZS: Shyverska, Piechnik - Muchocka 6, Odrowska 5, Matuszczyk 4, Dąbrowska 3, Bilenia 3, Kobyłecka 2, Dworaczyk 2, Koprowska 2, Gajdzis 1, Chmiel.
Kary: 12 min.
Karne: 4/6.

Widzów: 800.

Źródło artykułu: