Lekcja, z której otrzymaliśmy najniższą notę - wypowiedzi po meczu MKS Zagłębie Lubin - KS Vive Targi Kielce

W 12. kolejce PGNiG Superligi Mężczyzn, podopieczni trenera Dariusza Bobrka podjęli KS Vive Targi Kielce. Żelazna defensywa gości uniemożliwiła Miedziowym osiągnięcie korzystnego wyniku.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk

Bogdan Wenta (szkoleniowiec KS Vive Targi Kielce): Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była lepsza, za to w drugiej brakowało nam trochę koncentracji. W szczególności w obronie, co było widać po paru dobrych kontratakach zawodników z Lubina, czy kombinacji z Michałem Stankiewiczem. Wynik jest zadowalający, zwłaszcza gdy w ostatnim czasie spotkań mieliśmy bardzo dużo. Zostały nam jeszcze dwa, a później zasłużona przerwa i święta.

Bartłomiej Tomczak (skrzydłowy KS Vive Targi Kielce): Świetnie zagraliśmy na początku meczu w obronie. Po szybkich kontrach na tablicy zrobiło się już 11:3. W drugiej połowie przytrafił nam się przestój, ale udało nam się zakończyć mecz z 15-bramkową przewagą. Zagłębie rzuciło nam trochę za dużo bramek, ale jesteśmy zadowoleni z wyniku. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi.

Dariusz Bobrek (szkoleniowiec MKS Zagłębia Lubin): Mówiłem drużynie przed meczem, że każda piłka obroniona w meczu z Vive to jest pewien kapitał, który trzeba budować, bo to może dać w przyszłości jakieś profity. W pierwszej połowie drużyna z Kielc wyszła bardzo skoncentrowana i na niewiele nam pozwoliła. Apelowałem do zawodników, że każda akcja jest ważna. W drugiej odsłonie drużyna podjęła to wyzwanie i walczyła do samego końca. Później trochę eksperymentowaliśmy i próbowaliśmy różnych wariantów. Po każdym meczu wyciąga się wnioski, które mam nadzieję zaprocentują w naszym młodym zespole.

Mikołaj Szymyślik (rozgrywający MKS Zagłębia Lubin): Dzisiejszy mecz był dla nas bardzo dobrą lekcją piłki ręcznej, z której otrzymaliśmy najniższą ocenę. Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo słabo, popełnialiśmy wiele błędów. Nie wiem z czego to wynikało. Może z nerwów? W każdym razie nie mieliśmy co zrobić z piłką, niecelnie podawaliśmy do koła, a Vive wyprowadzało skuteczne kontry. W drugiej połowie podjęliśmy trochę lepszą walkę z rywalem, dlatego też zawody wyglądały nieco inaczej. Musimy zlikwidować błędy i patrzeć pozytywnie w przyszłość.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×