Praca z Bieglerem przynosi efekt - rozmowa z Michałem Jureckim, rozgrywającym reprezentacji Polski

- W zespole jest wielu młodych zawodników, których rywale nie znają. To z pewnością może być naszym atutem - mówi reprezentant Polski, Michał Jurecki.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Kamil Kołsut: Za trzy tygodnie rozpoczniecie walkę o mistrzostwo świata. Jaka atmosfera panuje obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski?

Michał Jurecki: Jak na razie za dużo o mistrzostwach nie myślimy, tylko skupiamy się na tym, aby odpowiednio się do nich przygotować. Do turnieju zostało jeszcze trochę czasu. Atmosfera jest naprawdę bardzo dobra i widać, że każdy przyjechał tutaj pełen optymizmu, z nastawieniem na walkę o miejsce w kadrze na hiszpański turniej.

Jak układa się wasza współpraca z selekcjonerem Michaelem Bieglerem?

- Trener Biegler przykłada ogromną wagę do gry w defensywie i już podczas pierwszego zgrupowania, które mieliśmy w Płocku przed meczami eliminacji mistrzostw Europy, było to naprawdę widać. Nowy selekcjoner chce, aby nasza obrona była twarda i szczelna. Wydaje mi się, że już w tych pierwszych meczach pod wodzą Bieglera przyniosło to efekt, bo i z Holendrami, i z Ukraińcami dzięki dobrej grze w defensywie wyprowadzaliśmy skuteczne kontrataki.

Czym różni się praca z nowym selekcjonerem od tego, co robiliście z Bogdanem Wentą?

- Poprzedni trener dużą wagę przykładał zarówno do obrony, jak i do ataku. To jest główna różnica, bo Biegler - jak już powiedziałem - zdecydowanie więcej czasu poświęca na defensywę.

Na czym konkretnie się skupiacie? Podczas mistrzostw świata znów oglądać będziemy tradycyjne polskie sześć zero czy pracujecie także nad bardziej agresywnymi systemami obronnymi, które do tej pory były naszą bolączką?

- Na pewno będziemy grać sześć zero, ale w razie potrzeby zawsze możemy kogoś wyłączyć, czy to z lewej połówki, czy z prawej, czy ze środka. Na pewno trener Biegler o tym elemencie nie zapomni i będziemy pracować nad tym, żeby móc wykluczyć zawodnika, który sprawiałby nam zbyt duże zagrożenie.
- Biegler przykłada ogromną wagę do gry w defensywie - mówi Jurecki - Biegler przykłada ogromną wagę do gry w defensywie - mówi Jurecki
Jaka była twoja reakcja, gdy dowiedziałeś się, że w reprezentacji Polski dojdzie do zmiany na stanowisku selekcjonera?

- Trener Wenta o tym, że kończy rozdział pracy z drużyną narodową, poinformował nas podczas ostatniego wspólnego zebrania. Niezwykle nam było szkoda, bo wiele wspólnie osiągnęliśmy i można powiedzieć, że razem całą grupą zdołaliśmy jakoś tą naszą piłkę ręczną wyciągnąć z dołka, ale czasami zmiany są potrzebne. Selekcjoner sam postanowił, że na razie da sobie spokój.

Bardzo wam zależało na tym, aby tej grupy nie rozbijać. Jeszcze latem pisaliście przecież list do Związku Piłki Ręcznej w Polsce, popierając kandydaturę Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka.

- W tym momencie nie chciałbym już o tym rozmawiać, bo mamy nowego trenera. Podczas zgrupowania przed meczem z Litwą nasza współpraca z Danielem i Damianem układała się bardzo dobrze. Pojawiło się tam kilku nowych zawodników, więc nie było wcale tak, że stara gwardia została i grała dalej. Przedstawiliśmy nasze zdanie, ale wiadomo, że ostateczna decyzja należała do związku, jego władze podjęły inną decyzję i my się do tego przystosowaliśmy.

Zaczęliśmy nowy rozdział, są nowe pomysły, zespół dostał zastrzyk świeżej krwi. Wygląda na to, że wszystko zmierza w odpowiednim kierunku.

- Jest z nami dużo nowych, młodych zawodników, których trzeba wprowadzić w tą inną grę. Nie oszukujmy się: liga polska czy nawet Liga Mistrzów to zupełnie co innego, niż rozgrywki reprezentacyjne. Jeśli któryś z nowych zawodników ma jakiś problem, to zawsze może do mnie podejść, zapytać. Ja chętnie pomogę.

Zachęcasz tych młodych, żeby z polskiej ligi uciekali jak najszybciej?

- Na pewno. Oczywiście nasza liga powoli zmierza w dobrym kierunku, ale tempo nie jest zbyt mocne i moim zdaniem, jeśli któryś zawodnik ma okazję wyjechać do jakiegoś lepszego klubu i dzięki temu dalej się rozwijać, to powinien to zrobić.
Michał Jurecki jest jednym z liderów reprezentacji Polski Michał Jurecki jest jednym z liderów reprezentacji Polski
Który spośród nowych graczy zrobił na tobie najlepsze wrażenie?

- Bardzo podoba mi się Przemek Krajewski. Jest to bardzo dynamiczny chłopak i podczas treningów pokazuje, że ma naprawdę wielki potencjał. Z dobrej strony pokazał się także w meczach eliminacyjnych z Holandią oraz z Ukrainą i muszę powiedzieć, że jego postawa robi na mnie naprawdę duże wrażenie.

Reprezentacja Polski dla wielu jest w tym momencie wielką niewiadomą.

- Sam trzon zespołu pozostał, ale wsparło go wielu graczy młodych, których na pewno rywale nie znają. To z pewnością może być naszym atutem.

Jakie cele stawiacie sobie przed styczniowym turniejem?

- Dopiero zaczęliśmy zgrupowanie i szczerze mówiąc nie było jeszcze czasu, żeby się nad tym tak naprawdę zastanowić. Na pewno będziemy na ten temat rozmawiać.

Kończy się rok olimpijski. To moment, w którym zawsze w drużynach narodowych dochodzi do szeregu zmian. Spore problemy mają Niemcy, kilku zawodników zakończyło przygodę z reprezentacją Francji, Szwedów w Hiszpanii nie będzie w ogóle. Kto twoim zdaniem zagra w finale mistrzostw świata?

- Nie lubię typować. Piłka ręczna jest tak wyrównaną grą, że nie ma tu dwóch czy trzech drużyn, które na pewno znajdą się w czołówce. Kandydatów do najwyższych miejsc jest przynajmniej dziesięciu. Każdy z nich może naprawdę dużo namieszać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×