Kielczanie, wzmocnieni kilkoma nowymi zawodnikami, a przede wszystkim z Bogdanem Wentą na ławce, są zdecydowanym faworytem konfrontacji z beniaminkiem z Mielca. Dobre przygotowanie Vive do nadchodzącego sezonu potwierdził rozegrany przed paroma dniami turniej Kielce Cup, w którym gospodarze po dobrej grze pokonali między innymi mistrzów Słowacji i Szwecji. Dobrze zaprezentowali się w nim nowi gracze, a na słowa
szczególnego uznania zasłużył Kazimierz Kotliński, który swoimi interwencjami raz za razem zatrzymywał rzuty rywali. Dobrze wypadli przede wszystkim Ci zawodnicy, którzy wraz z drugim trenerem Tomaszem Strząbałą przepracowali okres przygotowawczy, ale i reprezentanci Polski, którzy dopiero co dołączyli do drużyny, nie odstawali od reszty. Zadowolony z gry swoich podopiecznych był także trener Wenta, który jak zwykle nerwowo przeżywał wydarzenia na boisku. I choć dopiero od tygodnia przejął kontrolę nad drużyną, to w grze Vive widać było już jego "rękę". Z pewnością z czasem gra kielczan będzie układała się coraz bardziej po jego myśli, dlatego w Kielcach cieszą się, że ligowa inauguracja nastąpi z drużyną beniaminka z Mielca. Będzie to bowiem kolejna okazja by zawodnicy mogli zgrać się ze sobą i poćwiczyć nowe warianty, już w meczach o punkty. Rywala bowiem pomimo wzmocnień(także zawodnikami z rezerw Vive) czeka w nadchodzącym sezonie trudna walka o utrzymanie, a jakiekolwiek punkty zdobyte przeciwko celującemu w mistrzostwo Vive byłyby nie lada sensacją. Siłą drużyny z Mielca w nachodzącym sezonie ma być obrona i gra z kontrataku, jednak na kielczan będzie to chyba zbyt mało. Zwłaszcza, że zawodnikom Vive zależy na udanej inauguracji, a nowy trener nakazuje zawodnikom walkę o każdą piłkę, nawet przy rozstrzygniętym już meczu. Tak więc w środę, jeśli kielczanie zagrają na swoim poziomie przez całe 60 minut, może dojść nawet do pogromu.
Vive Kielce - BRW Stal Mielec
środa godz. 17:30
Bilety:
Sektor B, E: bilet normalny: 10 zł, ulgowy 6 zł
Sektor A, C, D, F: bilet normalny: 8 zł, ulgowy 5 zł