Witali Czarapenka: Polacy nie zawdzięczają sobie tego zwycięstwa

W sobotę reprezentacja Polski w piłce ręcznej pokonała na MŚ Białoruś 24:22 (14:9). Nasi wschodni sąsiedzi uważają, że biało-czerwoni wcale nie zachwycili.

Wojciech Święch
Wojciech Święch
Zdaniem białoruskiego bramkarza nasi rodacy w zasadzie dostali w prezencie to zwycięstwo. Według szczypiornisty Mieszka Brześć Białorusini mogli osiągnąć o wiele lepszy wynik, gdyby byli w stanie zapanować nad emocjami. - Nie zdobyliśmy dwóch punktów, ale nie jest to zasługa Polaków. To upokarzająca porażka. Rywal wypracował przewagę w pierwszej połowie, co było efektem naszych błędów. Po przerwie my graliśmy lepiej, zarówno w ataku jak i obronie. Z tego powodu przewaga Polaków w drugiej połowie w zasadzie stopniała. Zabrakło nam nieco czasu i wiary w swoje umiejętności, gdyż nasz zespół rzadko występuje na takich turniejach. Natomiast polscy piłkarze ręczni to medaliści mistrzostw Europy i świata. Jednak nic - to był dopiero pierwszy nasz mecz - stwierdził Witali Czarapenka.

Swoich podopiecznych próbował wytłumaczyć na łamach białoruskich mediów Jurij Szewcow. Szkoleniowiec wyraził żal, że Białoruś przez wiele lat nie miała okazji występować na turniejach rangi mistrzowskiej.

- Prawie żaden z naszych reprezentantów nie ma doświadczenia z wielkich imprez. Na początku meczu drużyna była zdenerwowana. Z tego powodu popełniliśmy sporo błędów. Tylko w drugiej połowie spotkania zagraliśmy, tak jak sobie to zaplanowaliśmy. Dobrze prezentowała się obrona, ogromnie pomógł nam też Witali Czarapenka. Niestety, pojedynek został rozstrzygnięty do przerwy - powiedział selekcjoner reprezentacji Białorusi.
Zbigniew Tłuczyński dla SportoweFakty.pl: W pierwszej połowie zagraliśmy jak mistrzowie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×