Michael Biegler: Nie wiem, co się stało w końcówce

- Czeka nas jeszcze trochę pracy, niektóre sytuacje rozwiązywaliśmy w zły sposób - przyznaje selekcjoner reprezentacji Polski, Michael Biegler.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Jego podopieczni w pierwszym meczu mistrzostw świata pokonali reprezentację Białorusi. Polacy bardzo długo kontrolowali przebieg meczu, w ostatnim kwadransie ekipa Bieglera spuściła jednak z tonu i rywale zdołali zniwelować straty do dwóch trafień. - Pierwsze mecze są zawsze trudne. Jestem zadowolony z dwóch punktów, ale czeka nas jeszcze trochę pracy, niektóre sytuacje rozwiązywaliśmy w zły sposób - przyznaje selekcjoner biało-czerwonych. - Nie wiem co się stało w końcówce, muszę o tym porozmawiać o tym z moją drużyną - dodaje Biegler.

- Cieszymy się zwycięstwa, ale była to dla nas lekcja. Nie można przestawać grać dopóki mecz się jeszcze nie skończył… - mówi z kolei Mariusz Jurkiewicz. Rozgrywający reprezentacji Polski podkreśla, że wspólnie ze sztabem trenerskim nie omieszkają przeanalizować ostatnich minut meczu, teraz zawodnicy przede wszystkim mają już jednak w głowach kolejnego grupowego rywala.

Zdaniem Siarhei Rutenki sobotnie spotkanie pokazało siłę biało-czerwonych. - Polacy zagrali dobre zawody, szczególnie przez pierwsze czterdzieści minut, i jeżeli będą w stanie utrzymać taki poziom gry przez cały mecz, przy odrobinie szczęścia mogą zajść daleko - podsumowuje najlepszy strzelec reprezentacji Białorusi. Jego zespół zagra w poniedziałek z Serbią. Tego samego dnia ekipa Bieglera podejmie Arabię Saudyjską.

Zbigniew Tłuczyński dla SportoweFakty.pl: W pierwszej połowie zagraliśmy jak mistrzowie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×