- Niestety, zbyt szybko chcieliśmy powiększać przewagę i z powodu pośpiechu oddawaliśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Bramkarz rywali tylko na to czekał i miał ułatwione zadanie - wyjaśnił Krzysztof Lijewski w rozmowie z Przeglądem Sportowym. - Klasowy zespół potrafi dobić rywala. A nam zabrakło konsekwencji, więc skończyło się przewagą tylko dwóch goli.
Po wielu latach prowadzenia reprezentacji przez Bogdana Wentę nie można nie szukać porównań obecnej kadry do tej sprzed lat. Michał Jurecki powiedział, że przypominają mu się mistrzostwa z 2007 roku. Lijewski nie widzi jednak podobieństw. - Nie, nie dostrzegam. To naprawdę są dwie różne reprezentacje, inny potencjał, inny kaliber zawodników...
Źródło: Przegląd Sportowy