Niepokonana jak dotąd reprezentacja Słowenii zmierzy się w pierwszym czwartkowym meczu z Białorusią. Nasi sąsiedzi ze wschodu słabo rozpoczęli turniej, przegrywając zarówno z Polską, jak i z Serbią. Po planowym pokonaniu Korei Południowej, tym razem podopieczni Jurija Szewcowa będą mogli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy stać ich na coś więcej, niż czwarte miejsce w grupie. Po raz kolejny można się spodziewać znakomitej gry w ofensywie Siarheia Rutenki. Jak dotąd najskuteczniejszy zawodnik mistrzostw, w trzech meczach zdobył trzydzieści bramek, jednak tym razem naprzeciw niego stanie będący w świetnej formie Primoz Prost. Drużyna z Bałkanów po pokonaniu Polski z pewnością będzie chciała postawić kolejny krok do tego, aby powalczyć o pierwsze miejsce w grupie.
Z pewnością najmniejsze znaczenie będzie miał pojedynek Arabii Saudyjskiej i Korei Południowej. Oba zespoły mają tylko matematyczną szansę na wyjście z grupy. Faworytami są z pewnością Koreańczycy, którzy we wcześniejszych spotkaniach potrafili nawiązywać bardziej wyrównaną walkę z rywalami. Wysoka obrona drużyny z Półwyspu Arabskiego napędziła jednak stracha Serbom w ostatnim pojedynku i również teraz może być ich silną bronią.
Po raz kolejny jako ostatnia w grupie zagra reprezentacja Polski. Tym razem biało-czerwoni podejmą drużynę Serbii. Jak Po ostatniej porażce podopiecznych Michaela Bieglera ze Słowenią, sytuacja w grupie nie jest już tak komfortowa, jednak awans do dalszej rundy jest pewny. Szczególnie, że ostatnie spotkanie zagramy przeciwko Korei Południowej. Na parkiet wybiegnie ktoś z dwójki Marcin Lijewski - Piotr Grabarczyk. Obaj dołączyli już do drużyny. Serbowie jak dotąd wygrali wszystkie trzy pojedynki. w ostatnim meczu przeciwko Arabii Saudyjskiej, dobrą skutecznością popisali się Momir Ilić i Ivan Nikcević.
Grupa C
15:45, Słowenia - Białoruś
18:00, Arabia Saudyjska - Korea Południowa
20:15, Polska - Serbia
M | Kraj | Pkt | Z | R | P | Bramki |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Słowenia | 10 | 5 | 0 | 0 | 151:130 |
2 | Polska | 8 | 4 | 0 | 1 | 134:110 |
3 | Serbia | 6 | 3 | 0 | 2 | 150:128 |
4 | Białoruś | 4 | 2 | 0 | 3 | 135:120 |
5 | Arabia Saudyjska | 2 | 1 | 0 | 4 | 95:145 |
6 | Korea Południowa | 0 | 0 | 0 | 5 | 116:148 |
Zgodnie z oczekiwaniami, w grupie D po trzecim dniu nastąpił wyraźny podział na skuteczne zespoły z Europy oraz na "resztę świata". Czwartkowy dzień będzie szansą na pierwszą wygraną reprezentacji Algierii, która zmierzy się z Australią. Podopieczni Salaha Bouchekriou we wtorek zremisowali z Egiptem 24:24, jednak mimo że ta drużyna nadrobiła w drugiej połowie stratę czterech bramek, przez gorszy bilans trafień zajmuje piąte miejsce. By awansować, Algierczycy będą musieli wyraźnie pokonać Australię i liczyć na dużo gorszy występ Egipcjan w ostatnim meczu. O ile to pierwsze nie wydaje się być problemem, gdyż Australijczycy ostatni mecz przegrali różnicą aż czterdziestu trafień, o wpadkę Egipcjan może być już trudniej.
Drugi mecz może być kluczowy dla rozwoju sytuacji w grupie. Prowadząca z kompletem trzech zwycięstw Hiszpania po "sparingu" z Australią wygranym 51:11, zmierzy się z Węgrami. Ekipa prowadzona przez Lajosa Mocsaia nie miała problemów z pokonaniem dwóch rywali spoza Europy, ale już w spotkaniu z Chorwacją przegrała różnicą dziewięciu bramek. Również w starciu z ekipą prowadzoną przez Valero Riverę nie są faworytami.
Czwartą kolejkę grupy D zamknie spotkanie Chorwacji z Egiptem. Tutaj również faworyt jest tylko jeden. Zespół z Bałkanów z kompletem zwycięstw zajmuje obecnie drugie miejsce, jednak Egipcjanie w potyczkach z Chorwacją i z Węgrami mogli się przekonać ile im brakuje do zespołów z Europy. Po pewnej wygranej z Węgrami, w której aż osiem razy bramkarzy pokonał Ivan Cupić, Chorwacja powinna zrobić kolejny krok do walki o medale.
Grupa D:
16:45, Australia - Algieria
19:00, Węgry - Hiszpania
21:15, Chorwacja - Egipt