Marek Jagielski: Obawy były niesłuszne

Szczypiorniści Gwardii Opole w wielkim stylu powrócili na ligowe parkiety, ogrywając AZS Uniwersytet T-H Radom różnicą jedenastu bramek. Przed meczem w szeregach Gwardzistów był jednak spory niepokój.

Wyniki osiągnięte przez opolski zespół w trakcie okresu przygotowawczego nie były bowiem zbyt optymistyczne, a niewiadomą pozostawała forma podopiecznych Marka Jagielskiego. Co więcej pod znakiem zapytania stał występ trzech podstawowych graczy Gwardii - Pawła Adamczaka, Wojciecha Knopa i Jakuba Kłody. W sobotnim meczu opolanie pokazali jednak kawał dobrego szczypiorniaka.

- Obawialiśmy się tego pierwszego meczu, bo nie wiedzieliśmy w jakiej jesteśmy dyspozycji. Od miesiąca nie graliśmy o punkty, bo mecze sparingowe to przecież całkiem co innego. Obawy okazały się jednak niesłuszne, bo z minuty na minutę graliśmy w sobotę coraz lepiej - powiedział po końcowym gwizdku Jagielski.

W Opolu mają wiele powodów do radości po zwycięstwie nad Akademikami
W Opolu mają wiele powodów do radości po zwycięstwie nad Akademikami

Jego zespół w bardzo dobrym stylu ograł wymagającego rywala z Radomia, z którym w minionym sezonie miał spore problemy. - Z Radomiem zawsze grało się ciężko. To zespół, którego zawodnicy grają ze sobą wiele lat, świetnie się rozumieją - komplementował rywali Jagielski. W sobotę Akademicy nie mieli jednak zbyt wiele do powiedzenia. - Aktywną obroną zmusiliśmy ich do błędów z czego wyprowadzaliśmy kontry - wyliczał Jagielski.

Wygrana jedenastoma bramkami nakierował Gwardzistów na odpowiednie tory przed kolejnymi spotkaniami pierwszoligowych rozgrywek. Kolejny sprawdzian czeka opolskich szczypiornistów już w sobotę, gdy w derbowym starciu zmierzą się z ASPR Zawadzkie.

Źródło artykułu: