Bartłomiej Tomczak znalazł się w szerokiej kadrze na mistrzostwa, jednak ostatecznie do Hiszpanii nie pojechał. - Brałem udział w pierwszej części przygotowań, kiedy pracowaliśmy praktycznie tylko nad elementami fizycznymi. Trochę mnie zaskoczyło, że nie ćwiczyliśmy wtedy w ogóle taktyki, nie było gry na dwie bramki, ataku pozycyjnego. Może to trochę się odbiło na tym, co widzieliśmy w Hiszpanii - mówi na łamach echodnia.eu zawodnik Vive Targów Kielce.
Jak twierdzi skrzydłowy, nowy szkoleniowiec Michael Biegler nie wprowadził zmian w grze reprezentacji. Jego zdaniem podczas czempionatu biało-czerwoni prezentowali ten sam styl jak za czasów Bogdana Wenty, co przełożyło się na ostateczny wynik. - W mistrzostwach nie potrafiliśmy niczym zaskoczyć rywali, bo zespół w ataku grał praktycznie tylko zagrywki, które były stosowane przez prawie osiem lat przez trenera Wentę i to też nie wszystkie. Wszyscy je już znają na wylot i rywale potrafili się im przeciwstawić, co dobitnie pokazał mecz z Węgrami - zaznacza "Kopara".
Źródło: echodnia.eu