Po zeszłotygodniowym wyjazdowej wygranej nad Vetrexem Sokół Kościerzyna, olsztyńscy szczypiorniści chcieli przedłużyć serię zwycięstw, na dobre oddalając widmo walki o utrzymanie. Zadanie było o tyle utrudnione, że ich sobotni rywal - Grunwald Poznań, przyjeżdżał do Olsztyna z planem odnotowania drugiej konsekwentnej wygranej.
Spotkanie na dobrą sprawę wyrównane było jedynie do 4. minuty, gdy po bramce Jakuba Przybylskiego na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2. Od tego momentu inicjatywę w rywalizacji przejęli gospodarze, którzy z minuty na minutę konsekwentnie powiększali swe prowadzenie. Choć w 11. minucie po trafieniu Krzysztofa Dutkiewicza było co prawda zaledwie 5:4 dla Warmii, to po kolejnych jedenastu minutach olsztynianie wygrywali już 11:4.
Dzięki wypracowanej w pierwszej połowie meczu przewadze, zespół Krzysztofa Maciejewskiego swobodnie kontrolował boiskowe wydarzenia po zmianie stron. Ambitnie grający Wojskowi nie byli w stanie zbliżyć się do rywali, mimo, iż ich poczynaniom nieznacznie sprzyjali arbitrzy (dziewięć kar Warmii przy czterech Grunwaldu).
Dziewięciobramkowe zwycięstwo wywindowało olsztyńską ekipę na piątą pozycję w ligowej tabeli. Warmiacy mają już dziewięć punktów przewagi nad plasującą się w strefie spadkowej drużyną z Poznania.
Warmia Traveland Olsztyn - WKS Grunwald Poznań 29:20 (14:6)
Warmia:
Koledziński, Boniecki, Gawryś - Dzieniszewski 7, Królik 7, Wuszter 5, Malewski 4, Kopyciński 3, Zyśk 2, Kostrzewa 1, Kowalczyk, Kempiński, Hegier, Garbacewicz, Deptuła.
Grunwald: Gebler, Pietrowski - Draszkiewicz 4, Fogler 4, Guraj 4, Wachowiak 3, Przybylski 2, Dutkiewicz 1, Koch 1, Żak 1, Adamczak, Koligat, Tomiak, Walczak.
Kary: Warmia - 18 min. (Deptuła, Kowalczyk oraz Wuszter - wszyscy po 4 min., Dzieniszewski, Malewski i Królik - wszyscy po 2 min.); Grunwald - 8 min. (Adamczak, Fogler, Dutkiewicz i Koligat - wszyscy po 2 min.).
Sędziowali: Leszczyński oraz Strzelczyk.
Widzów: 250.