Jarosław Cieślikowski: Ta porażka dała nam sygnał
W grupie A I ligi nie ma już zespołów niepokonanych. W niedzielę swój mecz przegrał KPR Legionowo, który uległ Wybrzeżu. Jarosław Cieślikowski uważa, że ten wynik tylko zmobilizuje jego zespół.
KPR Legionowo w Gdańsku stracił zaledwie 19 bramek. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa, gdyż zespół spod Warszawy bramkarzy rywali pokonał tylko siedemnastokrotnie. - Było to ciekawe spotkanie, które zakończyło się ciekawym wynikiem. Przez spore zacięcie obu drużyn w obronie, padło bardzo mało bramek. Stosowane były też różne formy obrony - wymienił Jarosław Cieślikowski. - U nas zawiodła skuteczność. Mieliśmy wiele dobrych sytuacji do zdobycia bramki, ale piłka nie wpadała. Artur Chmieliński rozegrał dobre zawody, sporo rzutów było niecelnych, stąd taki wynik, a nie inny - dodał szkoleniowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W pierwszej połowie szczypiorniści KPR-u tylko pięć razy zdołali przebić gdańską ścianę. - Oddaliśmy sporo rzutów w I połowie, ale albo nie rzuciliśmy karnego, albo z kontry. To był mecz, w którym nie mogło paść dużo bramek. Jak w idealnych sytuacjach nasi zawodnicy by się dobrze zachowywali, wynik byłby odwrotny - zauważył trener, który zgodził się z tym, że kluczowy mógł być moment, w którym jego drużyna grała w podwójnej przewadze. - Wcześniej grając w przewadze nie potrafiliśmy wygrać tego momentu meczu. To była decydująca chwila. Jak byśmy tego nie wykorzystali, to byśmy się nie podnieśli. Dzięki temu że były kary, mecz do końca trzymał w napięciu - ocenił Jarosław Cieślikowski.Po porażce z Wybrzeżem, KPR Legionowo zmierzy się 9 lutego o godzinie 18:00 z Polskim Cukrem Pomezanią. Co ciekawe właśnie z zespołem z Malborka drużyna prowadzona przez Jarosława Cieślikowskiego straciła punkty w pierwszej rundzie. Wynik niedzielnego spotkania nie ma jednak negatywnego wpływu na zespół. - Ta porażka tylko będzie nas mobilizować do jeszcze cięższej pracy. Dała nam sygnał, że to nie jest tak, że wszystko będzie takie łatwe, jak do tej pory - zauważył szkoleniowiec.