Do Kościerzyny zawodniczki ze Słupska przyjechały w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Trener Michał Zakrzewski miał do dyspozycji sześć seniorek i cztery juniorki prowadzone na co dzień przez Anitę Unijat. Ze względu na przebieg spotkania dwie z nich nie wybiegły na boisko. Wobec tego osiem szczypiornistek Słupi zmierzyło się z grającymi w pełnym zestawieniu rywalkami. - Od początku sezonu jest osiem seniorek. Jedna w grudniu doznała kontuzji kolana i w przyszłą środę na operację, a druga musiała pilnie wyjechać. W związku z tym zostało nas tylko sześć Młodsze dziewczyny jednak dzielnie nas wspierają - wytłumaczyła zawodniczka słupskiej drużyny, Natalia Borowska.
Mecz dwóch drużyn z Województwa Pomorskiego od pierwszych minut był bardzo wyrównany i nic nie zapowiadało dziewięciobramkowego zwycięstwa zespołu z Kościerzyny. Po bramce Natalii Borowskiej, po 12 minutach Słupia prowadziła 5:3. Później jednak, w dużej mierze dzięki świetnej skuteczności Joanny Klin, która aż dziewięć razy potrafiła zdobyć bramkę z rzutów karnych, zawodniczki UKS-u PCM wyszły na delikatne prowadzenie, aby po bramce Agnieszki Siekańskiej wygrać I połowę 16:13.
Po zmianie stron, przez długi czas żaden zespół nie potrafił odmienić losów meczu. W 51. minucie szczypiornistki z Kaszub prowadziły zaledwie 26:22. - Mecz przegrałyśmy w pewnym momencie przede wszystkim w głowach. Zdarzały nam się proste błędy, czy niecelne rzuty, ale w tym sporcie tego się nie uniknie. W drugiej połowie brakowało nam koncepcji, przede wszystkim podczas gry w osłabieniu. Drużyna z Kościerzyny odcinała nam rozgrywające, a my nie miałyśmy pomysłu na rozpracowanie obrony gospodyń. Kiedy te nas kontrowały i zdobyły kilka bramek z rzędu, przestałyśmy wierzyć w wygraną. Chyba nieco za szybko. To wysoka porażka. Jesteśmy zawiedzione. Ale będziemy dalej walczyć - powiedziała Borowska.
Zmęczonym słupszczankom zabrakło sił do odrabiania strat. W ostatnich minutach skuteczne były Natalia Brzezińska oraz Agnieszka Siekańska i ostatecznie gospodynie wygrały 33:24. - W meczach naszych drużyn właściwie nigdy nie brakuje emocji i walka trwa od pierwszej do ostatniej minuty. W tym spotkaniu bardzo chcieliśmy zrewanżować się za porażkę w pierwszym pojedynku. Ta sztuka się udała i to nawet z nawiązką. Nasze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone, dziewczyny potwierdziły swą wartość. Wygrać ze Słupią różnicą dziewięciu bramek to duży wyczyn, żadnemu zespołowi w tym sezonie nie udało się tego dokonać - podsumował Marcin Modrzejewski, dyrektor zwycięskiej drużyny.
UKS PCM Kościerzyna - Słupia Słupsk 33:24 (16:13)
Składy:
UKS PCM: E.Perłowska - Klin 9, Brzezińska 9, Fornalik 5, Siekańska 4, Leśniak 2, Rybakowska 2, Wójcik 1 (4 min), Naczyk 1 (2 min) oraz A.Perłowska.
MKS Słupia: Wałcerz - Cieśla 8 (4 min), Borowska 7, Ilska 4, Łazańska 4, Kaczanowska 1 oraz Olejarczyk (2 min), Lisiecka.
Kary: UKS PCM - 6 min, MKS Słupia - 6 min.
Rzuty karne: UKS PCM - 9/9, MKS SŁupia - 5/6.
Przebieg meczu:
I połowa: 1:0, 1:1, 1:2, 1:3, 2:3, 2:4, 3:4, 3:5, 4:5, 5:5, 6:5, 6:6, 6:7, 7:7, 8:7, 8:8, 9:8, 9:9, 10:9, 10:10
II połowa: 16:14, 17:14, 18:14, 19:14, 19:15, 20:15, 20:16, 21:16, 21:17, 21:18, 22:18, 23:18, 23:19, 24:19, 24:20, 25:20, 25:21, 26:21, 26:22, 27:22, 28:22, 28:23, 29:23, 29:24, 30:24, 31:24, 32:24, 33:24.
Widzów: 200.
Słupszczankom zabrakło sił - relacja z meczu UKS PCM Kościerzyna - Słupia Słupsk
Drużyna UKS-u PCM Kościerzyna pokonała MKS Słupię Słupsk 33:24 w meczu I ligi piłki ręcznej kobiet. Co ciekawe zespół ze Słupska zagrał w tym spotkaniu w zaledwie ośmioosobowym składzie.