Festiwal nieskuteczności - relacja z meczu SPR Tarnów - Ostrovia Ostrów Wlkp.

Trwa fatalna passa SPR-u. Przegrana z Ostrovią, znacznie zmniejsza szanse tarnowian na utrzymanie się w pierwszej lidze.

Łukasz Szostak
Łukasz Szostak

Gospodarze przystąpili do spotkania bez swoich najlepszych zawodników, Mikołaja Grzesika i Marcina Janasa, którzy obecnie przechodzą rehabilitację. Tego pierwszego nie zobaczymy do końca sezonu, natomiast Janas wystąpi prawdopodobnie w najbliższym meczu z AZS Łódź. Dla SPR-u, sobotni mecz był okazją do rewanżu, przerwania fatalnej passy porażek i zwiększenia nadziei na utrzymanie się na zapleczu PGNiG Superligi.

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Obie drużyny popełniały fatalne błędy w ataku, które owocowały licznymi kontratakami. W ten sposób, wynik otworzył Jakub Tomczak, który tego dnia imponował skutecznością. W ciągu 10 minut, skrzydłowy ten zdobył dla swojej drużyny pięć z siedmiu bramek. Tarnowianie nie składali broni i szybko doprowadzali do remisu. W pierwszym kwadransie meczu mogli zbudować solidną przewagę, gdyby nie kapitalne interwencje Filipa Tarko. W 22 minucie, po niewykorzystanym rzucie karnym Tomczaka, za sprawą Kamila Cieńka, Control Process objął prowadzenie 11:10. Do przerwy wynik oscylował wokół remisu. W ostatniej akcji SPR doprowadził do rzutu wolnego, którego po czasie wykorzystał Jakub Kowalik. Tym samym gospodarze schodzili do szatni z jednobramkową zaliczką, przy stanie 14:13.

Tarnowianie mają duże problemy z koncentracją w drugiej części meczu. Udowodnili to już w nie jednym spotkaniu. Podobnie było podczas konfrontacji z Ostrovią. Po przerwie wynik podwyższył Niedojadło (15:13), jednak później miejscowi mieli duże kłopoty ze zdobywaniem bramek. Mimo tego, iż stwarzali sobie wiele dogodnych sytuacji, nie potrafili ich wykorzystać. Ostrowianie popełniali dużo błędów, które doprowadzały do kontrataków. Jednak wiele z nich nie kończyły się bramkami. Większą skutecznością popisywali się goście, w szczególności prawoskrzydłowy, Tomczak, który w całym meczu rzucił 11 bramek. Dzięki jego grze i fatalnej skuteczności Control Process-u, Ostrovia systematycznie powiększała przewagę, która urosła ostatecznie do 6 bramek.

Podopieczni Stanisława Kubali przegrali kolejny ważny mecz z zespołem, który był w ich zasięgu. Na ich grę na pewno ma wpływ zła sytuacja finansowa klubu i kontuzje. Jednak nic nie może usprawiedliwić nie wykorzystanych rzutów "sam na sam", które kolejny raz są główną przyczyną porażki. Do końca sezonu pozostało siedem kolejek. Utrzymanie się na zapleczu Ekstraligi jest realne, jednak jeśli gra SPR-u Tarnów nie ulegnie poprawie, kolejny sezon będzie rozgrywany ligę niżej.

SPR Tarnów - Ostrovia Ostrów Wlkp. 22:28 (14:13)

SPR: Barnaś, Nowak, Ciochoń - Bieś 4, Siedlik 3, Kowalik 3, Wajda 2, Kuroś 2, Hudzik 1, Dutka 1, Cieniek 1, Król, Kozioł, Sokół

Ostrovia: Adamczyk, Tarko, Filipiak - Tomczak 11, Stupiński 5, Dutkiewicz 4, Wasilek 3, Jaszka 3, Piosik 1, Martyński 1, Bielec, Sobczak, Szefner, Gaze

Sędziowali: Cieślik Michał, Pietrasiewicz Kamil (Kielce)

Czy SPR Tarnów utrzyma się w lidze? Czy SPR Tarnów utrzyma się w lidze?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×