W tym artykule dowiesz się o:
Zespół Edwarda Jankowskiego w sobotę bez najmniejszych problemów ograł beniaminka z Nowego Sącza. Spotkanie od początku układało się po myśli gospodyń. Na parkiecie brylowały Małgorzata Majerek oraz Małgorzata Stasiak, które regularnie umieszczały piłkę w bramce Olimpii Beskidu. Między slupami lubelskiej bramki świetnie natomiast spisywała się Izabela Czarna, która wielokrotnie ratowała swój zespół przed utratą bramki. Po udanych zagraniach w obronie szczypiornistki SPR-u wyprowadzały zabójcze kontrataki. Po kwadransie gry było już 12:3 i losy tego pojedynku zostały praktycznie rozstrzygnięte. W końcówce pierwszej połowy dzięki dobrej grze Agnieszki Leśniak, zawodnicy z Nowego Sącza podreperowały nieco swój dorobek bramkowy 21:13.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu to SPR Lublin dyktował warunki. Lublinianki bez specjalnego wysiłku niepodzielnie rządziły na parkiecie. Szczypiornistki z Nowego Sącza, przegrywając wysoko, miały ogromne problemy ze znalezieniem motywacji do walki. Przed tym spotkaniem podopieczne Zdzisława Wąsa i Lucyny Zygmunt miały już zapewniony awans do fazy play-off i niewielkie szanse na pokonanie SPR-u. Ta myśl chyba sprawiała, że sobotnie zawody Góralki potraktowały nieco ulgowo. Zapewne lepszej gry z ich strony można spodziewać się podczas kolejnej wizycie w Lublinie. Wówczas stawą będzie awans do półfinału mistrzostw Polski. W sobotę SPR zdeklasował Olimpię Beskid 42:27.
SPR Lublin - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 42:27 (21:13)
SPR: Czarna, Gawlik, Baranowska - Wilczek 10, Stasiak 6, Małek 5, Majerek 5, Kocela 5, Wojtas 5, Wojdat 4, Konsur 2, Jarosz.
Olimpia Beskid: Nosal, Szczurek - Szczecina 9, Leśniak 6, Maślanka 4, Gadzina 3, Płachta 2, Podrygała 1, Panasiuk 1, Wcześniak 1, Moskal Rączka.
Widzów: 400 Sędziowie: Budziosz-Olesiński. Delegat: Madejak Aleksander.