Kluby Orlen Superligi podejmują decyzje. W Lublinie czekają na coś wielkiego

Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z drużyną
Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z drużyną

Choć sezon w Orlen Superlidze Kobiet wkracza dopiero w decydującą fazę, kluby myślą już o kolejnym i finalizują rozmowy. W Lublinie coraz głośniej zaczyna mówić się o szczególnym transferze.

O kolejnych kadrowych decyzjach informowały ostatnio MKS FunFloor Lublin, Młyny Stoisław Koszalin oraz KPR Gminy Kobierzyce. Do ekipy z Koziego Grodu po obecnym sezonie wielki powrót zaliczy obrotowa - Sylwia Matuszczyk, ale oczywiście nie będzie to koniec transferów.

Przypomnijmy, że kołowa, która obecnie broni barw Handball JKS Jarosław, w biało-zielonych barwach grała przez cztery lata. Zawodniczka podpisała kontrakt, który będzie obowiązywać do końca rozgrywek 2026/2027.

- Wizja prezesa Tomka Lewtaka i trenerki Edyty Majdzińskiej trafiła do mnie. Sentyment do Lublina też zawsze był żywy. Podobnie jak chęć do tego, by w piłce ręcznej coś jeszcze osiągnąć. Wracam do Lublina z zamiarem odzyskania złota - zapowiedziała Sylwia Matuszczyk w rozmowie dla klubowych mediów.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

MKS w styczniu przekazał, że do klubu powraca także Aleksandra Rosiak. Nie są to jeszcze potwierdzone informacje, ale coraz głośniej mówi się o tym, że do drużyny dołączy etatowa reprezentantka Węgier i zawodniczka DVSC Schaeffler - Szimonetta Planeta. Transfer tej mierzącej blisko dwa metry, prawej rozgrywającej byłby totalnym hitem i uatrakcyjniłby naszą ligę!

Młyny Stoisław Koszalin, które na ostatniej prostej awansowały do najlepszej szóstki i grają w grupie mistrzowskiej, przedłużają z kolei kontrakty. Zostają na pewno Gabriela Haric oraz Anna Mączka, która od lat jest niekwestionowaną liderką drużyny.

- Cieszę się, że trwający sezon, mimo trudnego początku, ostatecznie układa się po naszej myśli. Udowodniłyśmy tym samym, że nie należy nas skreślać. Mam nadzieję, że w tym, jak i w przyszłym sezonie przyniesiemy naszym kibicom wiele chwil radości - mówiła Anna Mączka.

Z koszalińskim klubem pożegna się po sezonie Aleksandra Zaleśny. Zaraz po Koszalinie, Lublinie, Piotrkowie Trybunalskim i Jeleniej Górze, jej nowym przystankiem w karierze będzie KPR Gminy Kobierzyce. Skrzydłowa z ekipą z Dolnego Śląska związała się dwuletnią umową.

Czytaj także:
Polski klub upadnie? Jest oświadczenie
Wiemy, kto zagra o awans na mistrzostwa Europy

Komentarze (0)