Sądny dzień Nafciarzy w Holstebro. "Potrzebujemy lepszej skuteczności"

Orlen Wisła Płock na zakończenie fazy grupowej Pucharu EHF zmierzy się z piątą drużyną ligi duńskiej, Team Tvis Holstebro. Przegrany tego pojedynku definitywnie pożegna się z marzeniami o grze w 1/4.

- Szczerze mówiąc nie sprawia mi różnicy, gdzie gramy. Zawsze wychodzimy na boisko zdeterminowani, aby wygrać i oczywiście tak samo zrobimy w niedzielę - zapowiada Lars Walther. - Mamy wiele szacunku dla drużyny Team Tvis Holstebro, która bardzo dobrze sobie radzi w duńskiej lidze jak i Pucharze EHF. Grają bardzo szybko i sprawili nam kłopoty w poprzednim meczu - dodaje.

Przed rozpoczęciem zmagań w fazie grupowej Pucharu EHF Nafciarze byli stawiani w roli faworytów grupy C. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna, a wicemistrzowie Polski doznali dwóch nieoczekiwanych porażek z Team Tvis Holstebro i Mariborem Branik. - Nasza gra nie była wystarczająco dobra, jednak istnieje kilka wyjaśnień tego stanu rzeczy. Na MŚ mieliśmy 9 zawodników, kilku wrócił do domu kontuzjowanych i zmęczonych. Musimy poprawić naszą grę, dużo ostatnio nad tym myślałem - tłumaczy szkoleniowiec płockiej drużyny.

- Potrzebujemy lepszej skuteczności - nie ma wątpliwości Lars Walther. - Anders Petersen w pierwszym meczu wykonał wspaniałą robotę, a może nasze rzuty nie były po prostu dobre? - zastanawia się duński opiekun Nafciarzy. - Udało nam się skutecznie zatrzymać ich kontrataki, ale mieliśmy problemy z Petersenem - zaznaczył. Dyspozycja rzutowa była również bolączką Wisły w konfrontacji z Marioborem Branik. Płoccy szczypiorniści niemiłosiernie obijali Ivana Pesicia, nie wykorzystując aż 4 rzutów karnych oraz licznych klarownych sytuacji do odwrócenia losów spotkania.

- To jest mecz, którego nie możemy się doczekać od momentu jak zostały rozlosowane grupy, przegrany pożegna się z pucharami. Wisła ma bardzo silny zespół. W pierwszym meczu skorzystaliśmy z ich braku wiedzy, mogli również nas nie doceniać. Jestem pewien, że teraz tego nie zrobią, nie mam wątpliwości, że czeka nas nie lada wyzwanie - mówi bohater pierwszej potyczki z Wisłą, Anders Petersen. - Musimy kontynuować naszą znakomitą grę w defensywie, którą praktykujemy od Bożego Narodzenia i wyprowadzać z tego szybkie kontry - zdradza receptę na sukces bramkarz Smoków.

Komentarze (32)
avatar
Tom-Ra
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tym rozstawieniem w następnej rundzie to bym nie był taki pewny. Nantes ma już półfinał, więc są tylko 3 mecze a 4 zwycięzców grup. 
avatar
zielin
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Odnośnie Ehf: Lwy wygrały w Zaporożu 29:25, a Kolding dostaje w 21 minucie 8:14 od Tatrana. 
avatar
zielin
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Koniec, 30:27!! Brawo Elverum. Jutro ok 17 dowiemy się czy mamy awans czy nie. I to z 1 miejsca, a więc rozstawienie w losowaniu we wtorek. Miodzio. Powodzenia WISŁA!! 
T tysiąc
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mecz się dopiero teraz skończył - już mi było gorąco. Słoweńcy rzucili 3 bramki z rzędu i już myślałem żę ich dojdą.
Ostatecznie Elverum wygrało 30:27 - jutro Wisła musi to wykorzystać 
avatar
nafciarz_zks
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
yes,yes,yes!!! musimy wykorzystać tą szansę ! jutro chce widzieć krew,pot i łzy.. musimy wyjść z grupy bo z takim składem byłby to co najmniej wstyd