Damian Wleklak nie krył zadowolenia z postawy swojego zespołu podczas spotkania z AZS-em UW Warszawa. - Myślę, że powoli nasza filozofia zaczyna działać. Bardzo cieszy mnie to, że zespół podszedł poważnie do tego meczu. Uczą się tego, że my mamy swój mecz i musimy grać swoje. Widać, że byliśmy jednością na parkiecie i to zadziałało - powiedział II trener Wybrzeża Gdańsk. Gra czerwono-biało-niebieskich
wyglądała zupełnie inaczej, niż podczas meczu w Gdyni, gdzie była bardziej chaotyczna. - Według mnie nie można powiedzieć, że był to chaos. Po prostu zagraliśmy słabiej w obronie i na to uczulaliśmy zespół. Chcemy grać jeszcze agresywniej, z obroną pod piłkę - dodał szkoleniowiec.
Teraz gdańszczan czeka długa przerwa. Ze względu na przerwę w rozgrywkach i fakt, że kolejny mecz mieli grać w Gorzowie z GSPR-em, który wycofał się z ligi, najbliższe ich spotkanie zaplanowane jest dopiero na 13 kwietnia. - To taki etap rozgrywek, że będziemy pracowali nad zgraniem. Udało nam się zaprosić MMTS Kwidzyn na mecz sparingowy i to będzie bardzo cenne, gdyż zachowamy rytm meczowy. Zrobimy wszystko, by się jak najlepiej przygotować do meczu w Malborku. Będzie on zacięty i wiemy, że Polski Cukier Pomezania to dobry przeciwnik - ocenił Damian Wleklak.
Czy fakt, że malborczycy będą w grze, a gdańszczan czeka dłuższa przerwa, może wpłynąć na wynik spotkania dwóch najlepszych zespołów z Pomorza grających w I lidze? - Obojętnie kiedy gramy z rywalem i ile mamy czasu do meczu, zawsze podchodzimy do spotkania tak samo. Staramy się wyłapać słabsze strony rywala i szukamy naszej szansy, w której mamy przewagę - wyjaśnił Wleklak.