- Pojedynki z Metalurgiem to były prawdziwe mecze walki. Można spojrzeć na rezultaty i już widać, że w meczach nie padało wiele bramek. Trzeba się skoncentrować na każdej piłce w obronie i w ataku, ponieważ o awansie może decydować nawet jedna bramka - stwierdził chorwacki zawodnik, wspominając grupowe pojedynki kielczan z Metalurgiem.
Wówczas dwukrotnie górą byli mistrzowie Polski, wygrywając 23:21 i 21:20. Jak zapowiada Cupić, ćwierćfinałowe starcia będą zupełnie inne: - Już dwukrotnie w tym roku pokazywaliśmy, że jesteśmy drużyną lepszą. Ale teraz czekają nas całkiem inne mecze, dużo trudniejsze - uważa skrzydłowy.
Kielczanie mogą mówić o dużym szczęściu, bowiem trafiając na Macedończyków uniknęli takich potentatów jak THW Kiel, BM Atletico Madryt czy SG Flensburg-Handewitt. Opinię tę podziela "Cupko": - Mogliśmy trafić na THW Kiel, Flensburg czy Atletico, dlatego musimy być zadowoleni z tego losowania. Mam szansę na awans do Final Four. Na tym poziomie każdy przeciwnik jest bardzo mocny. Poprzednie mecze pokazały nam, że Metalurg to zespół z charakterem, który nie poddaje się do końca.
Pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami rozegrany zostanie w terminie 17-21 kwietnia w Skopje, rewanż 24-28 kwietnia w Kielcach.