Pierwsze komentarze po losowaniu: Jesteśmy zadowoleni!

Metalurg Skopje będzie ostatnim rywalem Vive Targów Kielce na drodze do Final Four Ligi Mistrzów. Obie strony są zadowolone z losowania i stronią od wskazania faworyta zmagań.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Skojarzenie ze sobą Metalurga Skopje i Vive Targów Kielce sprawia, iż w turnieju finałowym Ligi Mistrzów wystąpi co najmniej jeden debiutant. Zarówno dla macedońskiego klubu, jaki i dla mistrzów Polski udział w ćwierćfinale to najlepsze osiągnięcie w historii.

Z losowania usatysfakcjonowany jest przedstawiciel Metalurga, Zoran Cvetanovski: - Znamy się bardzo dobrze, graliśmy w fazie grupowej i oba mecze przegraliśmy. Jestem jednak zadowolony z losowania - stwierdził, dodając: - Muszę powiedzieć, że w obu tych meczach graliśmy dobrze jedynie przez 50 minut, przegrywając w samej końcówce. Teraz jeśli zagramy na równym poziomie przez 60 minut, wówczas mamy szanse.

Cvetanovski przyznał także, że macedońscy są w kraju traktowani jak bohaterowie. - Atmosfera jest niesamowita. Nasi zawodnicy są uważani za bohaterów, to niewiarygodne. Jesteśmy z siebie dumni. Teraz muszą udowodnić przeciw Kielcom, że zasługują na miano bohaterów - stwierdził.

Wskazania faworyta dwumeczu unika obecny na losowaniu przedstawiciel Vive Targów Radosław Wasiak: - Graliśmy dwa mecze w tym sezonie, ale w mojej opinii te mecze są już historią. Nie ma faworyta. Oba zespoły mają wielką szansę przejść do historii. Osiągnęliśmy swój cel na ten sezon, teraz możemy sprawić, że spełnią się nasze marzenia - powiedział.

Wasiak wypowiedział się także na temat kontuzjowanych graczy - Ivana Cupicia i Grzegorza Tkaczyka: - Wierzę, że Ivan wróci na ćwierćfinały. Po świętach przejdzie kontrolę medyczną i mam nadzieję, że powróci do gry w połowie kwietnia. Straciliśmy natomiast Grzegorza Tkaczyka w ostatnim meczu z Szeged. Wczoraj (w poniedziałek) przeszedł dokładne badania, w środę lekarze podejmą decyzję nt jego leczenia - wyznał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×