To był zimy prysznic - wypowiedzi po spotkaniu SPR Chrobry Głogów - AZS AWF Gorzów Wlkp

Przed tygodniem podopieczni Michała Kaniowskiego sensacyjnie urwali punkt Wiśle Płock i z myślą o kolejnej niespodziance udali się na mecz do Głogowa. Chrobry nie okazał się gościnnym gospodarzem i pewnie zainkasował 2 punkty, gromiąc przeciwnika różnicą 13 bramek.

Michał Kaniowski (trener AZS AWF Gorzów): Spodziewałem się, że w Głogowie możemy przegrać, jednak nie myślałem, że aż taką różnicą bramkową. Szkoda, że przeciwnik odjechał nam już na początku, bo po kilkunastu minutach było praktycznie po meczu. Przed tym pojedynkiem przestrzegałem swoich zawodników przed twardą obroną rywali, ale niektórzy chyba mi nie uwierzyli. I okazało się, że nie mogliśmy sobie poradzić ze zdecydowaną defensywą gospodarzy, którzy w konsekwencji zdobyli wiele łatwych bramek z kontry. Szkoda, że Filip Kliszczyk trenował z nami tylko kilka dni. Jeszcze nie jest całkowicie zgrany z drużyną, ale po dzisiejszym spotkaniu widać, że jest bardzo dużym wzmocnieniem. Mam nadzieję, że wniesie sporo pozytywnej energii do naszej drużyny. A jak sobie poradzimy w dalszych spotkaniach? Naprawdę trudno powiedzieć, parkiet wszystko zweryfikuje. Jesteśmy beniaminkiem i przed nami bez wątpienia trudna walka o utrzymanie.

Filip Kliszczyk (AZS AWF Gorzów): Niestety mój powrót na polskie parkiety nie bardzo mi się podobał. Dzisiejszy wynik to dla nas prawdziwy zimny prysznic. Wiedzieliśmy, że Głogów jest drużyną silną, solidną i szczególnie na własnym parkiecie nie zwykł przegrywać. Mimo wszystko chcieliśmy tutaj powalczyć. Brakowało nam przede wszystkim zimnej głowy i wyrachowania. Praktycznie w pierwszych 15 minutach zawody zostały rozstrzygnięte. W drugiej części próbowaliśmy niwelować straty, ale kolejne błędy z naszej strony zadecydowały, że wynik nie wygląda najlepiej. Przed nami dużo pracy. Widzę w tym zespole spory potencjał. Jest wielu młodych, perspektywicznych zawodników, którzy ciężką pracą mogą sporo osiągnąć. Brakuje nam trochę ogrania z takimi przeciwnikami jak choćby Chrobry, dlatego wierzę, że z każdym pojedynkiem może być tylko lepiej.

Grzegorz Piotrowski (SPR Chrobry Głogów): Nie myśleliśmy, że pójdzie nam tak łatwo. Pierwsze 20 minut to koncert gry z naszej strony. Doskonale broniliśmy, dzięki czemu nasi skrzydłowi mieli szanse na bramki z kontrataku. Piękne zawody rozegrał Irek Żak pomimo, iż grał na nietypowej dla siebie pozycji. Podszedł do spotkania bez kompleksów i pokazał, że będzie godnym następcą Pawła Piwki. Mamy świadomość, że nasza gra nie jest jeszcze idealna. Na Gorzów wystarczyło, jednak żeby nawiązywać równorzędną walkę z Wisłą Płock czy Vive musimy zagrać zdecydowanie lepiej.

Marek Świtała (SPR Chrobry Głogów): Poszło nam naprawdę doskonale. Postawiliśmy szczelny mur w obronie, dzięki czemu skrzydłowi mieli mnóstwo sytuacji, zwłaszcza w kontrze. Myślę, że kibice mogą być zadowoleni z naszej gry. Zresztą dzisiejszy wynik w ogromnej mierze zawdzięczamy fantastycznej publiczności. Dali dzisiaj pokaz znakomitego dopingu i faktycznie byli naszym 8 zawodnikiem. Dzisiejsze zwycięstwo doda nam wiary i powinno pomóc w osiąganiu kolejnych zwycięstw.

Komentarze (0)