Leszek Biernacki dla SportoweFakty.pl: Zaczynamy później i musimy gonić

Prowadzona przez trenera Leszka Biernackiego Reprezentacja Polski juniorów, która przygotowuje się do turnieju w Szwecji, w minionym tygodniu odbyła w Gdańsku konsultację szkoleniową.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Reprezentacja Polski juniorów Od 1 lipca zagra w Goeteborgu na Otwartych Mistrzostwach Europy. Grupowymi rywalami biało-czerwonych będą młodzi szczypiorniści ze Szwecji, Czech, Holandii oraz Belgii. Startować będą 22 drużyny. - Faworytami w tej kategorii wiekowej jest reprezentacja Danii, z którą możemy zagrać, gdy uda nam się wyjść z grupy. Silne powinny być też reprezentacje Rosji, czy Szwecji - zauważył Leszek Biernacki. - Jeśli chodzi o naszych rywali grupowych, to graliśmy ciężkie będą przede wszystkim spotkania ze Szwecją i Czechami, ale również pozostali rywale będą trudni do pokonania. Poziom młodzieżowej piłki ręcznej się wyrównuje. Zapowiada się fajne granie i z dużymi nadziejami podchodzimy do tego turnieju, który będzie imprezą kończącą ten etap - dodał szkoleniowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W ramach przygotowań do OME, biało-czerwoni rozegrali trzy mecze z drużynami grającymi w I lidze. Co ciekawe odnieśli komplet zwycięstw. - Konsultacja odbyła się w Gdańsku. Kolejną albo w tym samym miejscu, albo w ośrodku Cetniewo we Władysławowie zorganizujemy w kolejnym miesiącu, a później już zbierzemy się przed mistrzostwami. Podczas niej wygraliśmy z Pomezanią Malbork 31:28 (14:16), z Wybrzeżem Gdańsk 34:32 (15:15) i z SMS-em ZPRP Gdańsk 31:28 (16:13). Te drużyny potraktowały grę nami poważnie, więc możemy być zadowoleni zarówno przebiegu, jak i z wyników. To bardzo dobrze, gdy reprezentacja Polski juniorów wygrywa z czołówką I ligi i należy za to pochwalić młodzież - zauważył Biernacki.

W ostatnich latach patrząc na wyniki polskiej młodzieży wydaje się, że nacje które obecnie są niżej w rankingach światowych, powoli doganiają biało-czerwonych. W tym temacie Biernacki jest jednak nad wyraz spokojny. - Nie odnosimy jako grupa wielkich sukcesów, ale systematycznie czynimy postępy. Niestety przez brak jednolitego systemu szkolenia, trzeba bardzo dużo pracować, by pojawiła się odpowiednio wyszkolona grupa. W kadrze pracuję wraz z Rafałem Bernackim, Rafałem Kuptelem i Andrzejem Kaczorowskim i wszyscy widzimy postępy. Na pewno wyróżniają się bramkarze. Adam Morawski był już powołany na konsultację pierwszej reprezentacji, a po piętach depcze mu Mateusz Kornecki z KSSPR-u Końskie. Ciężkie zadanie ma Patryk Plaszczak z SMS-u, który jednak nie pęka i pokazuje się z coraz lepszej strony - ocenił szkoleniowiec kadry juniorów.

Leszek Biernacki chwali też zawodników z pola. - Wyróżnia się tu Paweł Genda, przed którym jednak bardzo dużo pracy. Spore postępy poczynił ostatnio urodzony w 1995 roku Tomasz Gębala. Jest skutecznym obrońcą, a również w ataku się odnalazł. Ciekawym leworęcznym zawodnikiem jest też Ignacy Bąk. Na kole z ogromnym sercem gra Maciej Gębala, a na skrzydłach Jakub Malczewski i Marcin Szopa. Wszyscy to zawodnicy SMS-u. Z innych klubów wyróżniają się Mateusz Góralski z Wisły Płock i gracz z Legnicy - Jan Czuwara. To chłopcy, o których będzie słychać gdy skończą wiek juniorski. Myślę, że szybko znajdą dla siebie miejsce w zespołach z I ligi, a może i z PGNiG Superligi. Jest też duża szansa, że niektórzy z nich już w przyszłym roku zagrają zagranicą - przewiduje Leszek Biernacki.

Obecna kadra seniorów opiera się na mistrzach Europy sprzed dziesięciu lat, w której grali m.in. Karol Bielecki, Daniel Żółtak, Krzysztof Lijewski, czy Mariusz Jurkiewicz. - Oni wykorzystali swoją szansę. Już wtedy to były perełki i od kilku lat jest o nich głośno. Inne federacje mają lepszy początkowy system selekcyjny, jednak nie oznacza to, że i nasi zawodnicy nie będą odnosić sukcesów. My zaczynamy później i musimy gonić. Już w programach szkolnych w ramach wychowania fizycznego powinny się pojawić elementy piłki ręcznej. Nie oznacza to rzecz jasna, że w ogóle nie ma szkolenia. Są kluby, są kadry wojewódzkie i reprezentacje różnych szczebli. To, że mamy trudniej nie oznacza, że z tej mąki nie będzie chleba - stwierdził trener.

Po tym jak za edukację piłki ręcznej wzięły się Płock i Kielce, również środowisko trenerskie z Gdańska chce stworzyć ciekawy projekt. - Mamy na miejscu spory sztab szkoleniowy. Poza mną są też Damian Wleklak, Rafał Kuptel, Jakub Bonisławski, czy też trenerzy Sokoła Gdańsk z Markiem Mońko na czele. Mamy również obiekty. Cieszymy się, że za campy bierze się Artur Siódmiak, ale potrzebne są też stałe ligi międzyszkolne. W Kielcach i w Płocku pracuje już wiele szkół, ale tam świetne ligowe zespoły są lokomotywą dla reszty. Liczę, że inicjatywy jaki pojawiają się w Gdańsku, czy też w Poznaniu zdadzą egzamin - wyraził nadzieję Leszek Biernacki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×