Gaz-System Pogoń Szczecin mogła w Zabrzu pokusić się o zwycięstwo. W 25 minucie szczecinianie prowadzili już 18:13 i wydawało się, że pewnie zmierzają po awans. - W pewnym momencie zaczęliśmy grać indywidualnie i to nas zgubiło. Zresztą zespół z Zabrza zrobił ten sam błąd w końcówce. To są te mankamenty, które musimy wyeliminować, jeśli tego nie będziemy poprawiać będziemy stali w miejscu - ocenił przyczyny porażki Paweł Biały w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Po spotkaniu wszyscy w szczecińskim obozie zgodnie podkreślali, że o braku awansu Gaz-System Pogoni zadecydował pierwszy mecz w Szczecinie. - Gdybyśmy lepiej zagrali w spotkaniu u siebie, wygrabilibyśmy kilkoma bramkami. Jesteśmy równorzędnymi zespołami. Robimy te same błędy, mamy podobne atuty. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie my i Zabrze będziemy lepiej szaleć - powiedział prezes beniaminka.
Katem szczecinian okazał się Mariusz Jurasik, który zanim zakotwiczył w Zabrzu kuszony był ofertą właśnie przez Gaz-System Pogoń. - Szkoda. Chcieliśmy go, ale trafił do Zabrza. Znamy się wiele lat, ja mu życzę jak najlepiej. Fajnie się odnajduje w Zabrzu, zajmuje się także trenerką. Tak naprawdę to my musimy już ustępować młodym. Myślę, że "Józek" dobrze to sobie poukłada, później przekaże swoją wiedzę jako trener i autorytet. Ja bardzo szanuję jego decyzję. Gratulacje za mecz. Cieszę się, że mogliśmy się dzisiaj spotkać, troszeczkę mniej z wyniku, no ale cóż taki jest sport - zakończył Paweł Biały.