Plan minimum z bonusem - podsumowanie sezonu w wykonaniu Pogoni Baltica Szczecin

Sezon 2012/2013 był dla drużyny Pogoni Baltica Szczecin okresem wielu znaczących zmian. Te się jak najbardziej opłaciły, bo szczecinianki zakończyły go na wysokim szóstym miejscu.

Dla piłkarek ręcznych Pogoni Baltica Szczecin był to drugi sezon w Superlidze Kobiet, jakże odmienny od tego, czego mogliśmy być świadkami w ich debiucie w 2011 r. Przypomnijmy, że szczecinianki zajęły wówczas 11. lokatę i zgodnie z tym faktem były obok UKS-u Finepharm Polkowice drugim spadkowiczem. W wyniku problemów finansowych i wycofania się wrocławianek oraz perturbacji i odmowy gry ze strony ówczesnego barażowicza SPR-u Olkusz Pogoń utrzymała status superligowy. Już po spadku drużyny nastąpiła istna rewolucja. Liczne zmiany, jakie zaaplikował swojej siódemce sternik klubu z Grodu Gryfa Przemysław Mańkowski dotknęły nie tylko zawodniczek, ale także sztab trenerski oraz Zarząd klubu. Efekty musiały przyjść i rzeczywiście przyszły.

Przed sezonem

Zmiany i ponowne budowanie zespołu na miarę utrzymania Superligi rozpoczęło się od zwolnienia z funkcji pierwszego szkoleniowca Roberta Nowakowskiego, którego po sezonie zastąpił Dariusz Molski. Dwa tygodnie później w klubie ze Szczecina zaczęto sprowadzać zawodniczki z doświadczeniem. Pierwszą bombą transferową było pozyskanie Moniki Głowińskiej - ówczesnej mistrzyni Polski z Vistalu Łączpolu Gdynia. Trzy dni później ogłoszono pozyskanie liderki kielczanek Stefki Agovej. Z Pogonią pożegnał się także nie tak dawny trener, a później również członek Zarządu Ryszard Czyż. Zastąpił go Grzegorz Szymkowiak. Przypomnijmy, że jeszcze wówczas drużyna była pierwszoligowcem. Pod sam koniec czerwca prezes klubu został oficjalnie poinformowany, że jego zespół może zgodnie z regulaminem zagrać ponownie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Na dalsze ruchy nie trzeba było długo czekać. W pierwszym tygodniu lipca drużynę wzmocniły: Olena Naumenko-Biały oraz obrotowa Monika Stachowska z francuskiego Arvor 29 - Pays de Brest. Za współpracę podziękowano trzem piłkarkom ręcznym: Oldze Kuznetsovej, Annie Cegłowskiej oraz młodej bramkarce Izabeli Yilmaz.

Molskiemu za cel postawiono utrzymanie drużyny poprzez play-offy. Nie dotrwał jednak do końca sezonu
Molskiemu za cel postawiono utrzymanie drużyny poprzez play-offy. Nie dotrwał jednak do końca sezonu

- Na dzień dzisiejszy nie chciałbym składać nie wiadomo jakich deklaracji. Celem jest utrzymanie się, natomiast prezes stawia mi za zadanie utrzymanie się poprzez wejście do play-off’ów - mówił wówczas o nowych priorytetach Molski.

Pierwsza runda:

Szczecinianki swoją batalię rozpoczęły od prawdziwego falstartu doznając porażki na własnym parkiecie z beniaminkiem z Tczewa (22:24). Była to wówczas jedna z największych sensacji. - Myślę, że jest to jednak niespodzianka, choć żadnego przeciwnika się nie powinno lekceważyć. Panowała za duża nerwowość, nie mogłyśmy się dogadać, dużo było tych niewykorzystanych sytuacji sam na sam - powiedziała wówczas Adrianna Płaczek. W drugim meczu los skrzyżował Pogoń z kolejnym debiutantem - Olimpią-Beskidem Nowy Sącz. Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem i na konto Szczecina powędrowały pierwsze punkty.

Dalsza część sezonu pokazała, że będzie w nim wiele niespodzianek. Za jedną z takich można było wówczas uznać remis Pogoni Baltica na terenie lubińskiego Zagłębia. Wynik 22:22 dodał szczeciniankom wiary w siebie i swoje umiejętności. Z drugiej jednak strony dziewczynom jakby ciągle czegoś brakowało. Lepsze mecze przeplatały słabymi. Ich forma była bardzo nierówna. Potrafiły wygrać dwa mecze pod rząd, by za chwilę dwa kolejne przegrać w samych końcówkach. Co jednak ciekawe lepiej prezentowały się w meczach wyjazdowych. Pierwszą porażkę zanotowały dopiero w starciu ze Startem Elbląg (była to 9. kolejka spotkań). - Założeniem sztabu szkoleniowego jest zdobycie do końca pierwszej rundy 11. punktów. Na chwilę obecną wydaje się to być trudnym zadaniem, ale wykonalnym. Chciałbym, aby stało się to faktem. Po prostu trzeba wygrać dwa ostatnie mecze - prorokował wówczas prezes Przemysław Mańkowski. Taki plan rzeczywiście udało się zrealizować.

Przed ostatnim meczem z Piotrcovią Piotrków Trybunalski Pogoń udała się jeszcze na mecz do Elbląga w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Tam jednak lepszy okazał się być Start, który bez większych problemów ograł przyjezdne 38:31 i awansował do kolejnego etapu. Dla szczecinianek przygoda z pucharem zakończyła się na pierwszej rundzie.
[nextpage]
Druga runda:

Tę drużyna rozpoczęła od kolejnej dość kompromitującej przegranej z Tczewem - już wówczas outsiderem rozgrywek. Podopieczne Giennadija Kamielina nie zagrały dobrze, ale na tyle skutecznie, że zdołały zdobyć dwa oczka. Spotkanie następnej, 13. kolejki nie doszło już do skutku. Gdy jeszcze trwała rozgrzewka okazało się, że Olimpia-Beskid przyjechała bez jakichkolwiek badań lekarskich swoich zawodniczek. - Zespół przyjezdny nie spełnił podstawowego warunku, by móc ten mecz rozegrać. W drugiej połowie grudnia wszedł przepis, który został wprowadzony po to, żeby zwyczajnie zapewnić bezpieczeństwo zawodnikom i zawodniczkom, a skoro został wprowadzony to obowiązuje wszystkich - skomentował to niecodzienne wówczas wydarzenie trener Molski. Po następnym spotkaniu szkoleniowiec pożegnał się jednak ze swoją drużyną. Funkcję tę powierzono młodszemu Adrianowi Struzikowi.

Pierwsze symptomy nowej jakości gry było widać w przegranym bądź co bądź wówczas spotkaniu z ekipą Bożeny Karkut. Szansę na remis zmarnowała Katarzyna Sabała, która trafiła w słupek. Struzikowi przytrafiła się też porażka w Lublinie z obecnym mistrzem Polski, która okazała się być najwyższą w zakończonym już sezonie. Pogoń potrafiła się jednak podnieść i w najważniejszych spotkaniach sezonu ograła najpierw KPR Jelenia Góra (28:22) a potem KSS Kielce (27:36). - Ja chcę grać w play-offach. Nie ukrywam, że bardzo chciałabym zagrać w play-off przeciwko drużynie Zagłębia Lubin, dla którego my jesteśmy bardzo niewygodnym przeciwnikiem - życzyła sobie po jednym ze spotkań Monika Stachowska.

- Marzę o 5. miejscu, a cieszył się będę z 6. lokaty - znowu proroczo wyrokował prezes Pogoni Baltica. Pozycja ta stała się faktem dopiero po pokonaniu Piotrcovii. Szczecinianki znały wynik innych spotkań i wiedziały wówczas, że wszystko zależy od nich. - Powiem tak: kobieta zmienną jest. Świetny początek w naszym wykonaniu a potem niesamowicie długi przestój w grze i świetna końcówka. W sumie gra się dla kibiców i cieszyć mogą te emocje, które im przysporzyłyśmy. Najważniejsze, że zwycięstwo jest po naszej stronie - stwierdziła zaraz po meczu kapitan zespołu Monika Głowińska

Faza play off:

W tej los na początek skrzyżował Pogoń z sąsiadem zza miedzy AZS-em Politechniką Koszalińską. Pierwszy mecz, z uwagi na wyższe miejsce w tabeli miał być rozegrany w Koszalinie. Debiut na tym etapie rozgrywek okazał się być mało udany. - Nie pokazałyśmy tego co potrafimy grać. Myślę, że być może trochę za bardzo chciałyśmy. Zjadły nas trochę emocje. Nie wychodziło nam wiele elementów, które przeważnie nam wychodzą. Zabrakło rzutu z drugiej linii, dogrania do koła, skuteczności - na gorąco oceniła przyczyny porażki rozgrywająca Pogoni Baltica Agata Cebula. Cała ekipa nastawiła się na rewanż i ponowny przyjazd do Koszalina. Plany musiały zostać jednak dość szybko zweryfikowane. Półfinał na tę chwilę był za wysokim progiem dla szczypiornistek z Grodu Gryfa.

Prawdziwe emocje z podtekstem towarzyszyły kolejnemu starciu o miejsca 5-8. Okazało się, że pierwszym rywalem będzie beniaminek z Nowego Sącza. Na własnym terenie podopieczne Zdzisława Wąsa wygrały 26:22 i miały wielkie ambicje, aby ten wynik utrzymać. Rewanż nie pozostawił jednak złudzeń kto jest lepszy. - Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że w tym dniu Pogoń była lepsza - przyznał sam szkoleniowiec Olimpii.

Pogoń ukończyła sezon na 6. miejscu. Po ostatnim meczu nie zabrakło gratulacji i podziękowań
Pogoń ukończyła sezon na 6. miejscu. Po ostatnim meczu nie zabrakło gratulacji i podziękowań

W meczu o 5. miejsce, które mogło oznaczać grę w pucharach historia zatoczyła koło. Pogoń ponownie przegrała pierwszy mecz dokładnie w takim samym stosunku 26:22, tym razem jednak rewanż tak okazały już nie był. W efekcie czego jeleniogórzanki zamieniły się z gospodyniami miejscami. - Naprawdę chciało się tego 5. miejsca. Ja sama chciałam grać w europejskich pucharach, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku to nastąpi - stwierdziła lekko wówczas zawiedziona Sylwia Piontke.

Kluczowa postać:

Trudno jednoznacznie wyróżniać kogokolwiek tym bardziej, że sukces odniósł cały zespół. Pochwały z pewnością zbierały Agata Cebula, która sezon zakończyła na 177 trafieniach i 6. lokacie wśród najczęściej trafiających piłkarek ręcznych oraz bramkarka Ada Płaczek. Mocnym punktem drużyny była także Monika Stachowska - jedna z najbardziej uniwersalnych zawodniczek w tej drużynie. Słowa pochwały powinno się skierować także do trenera Struzika, który już jako samodzielny szkoleniowiec potrafił motywująco wpłynąć na swoje podopieczne, a kierowany przez niego zespół zaczynał znajdować swój styl grania.

Kto zawiódł:

Awans z 11. na 6. pozycję mówi sam za siebie. Z pewnością można powiedzieć, że mogło być lepiej i były na to szanse, ale jak mówi powiedzenie nie od razu Kraków zbudowano. Z powodu kontuzji cały sezon straciła Białorusinka Volha Piatrova, ciągle na więcej stać też Stefkę Agovą. Poniżej oczekiwań grały mimo wszystko Aleksandra Kucharska, Katarzyna Pasternak oraz Anna Rostankowska. Zespół z pewnością czekają dalsze zmiany, a te mają przynieść kolejne sukcesy.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Statystyki Pogoni Baltica Szczecin w sezonie 2012/13:

Lokata:
6. miejsce
Mecze: 29 - 12 zwycięstw, 1 remis, 16 porażek
Bramki: 733:764 (śr/mecz: 25,3 : 26,3)

Najlepsza strzelczyni:
Agata Cebula - 177 bramek

Najwyższe zwycięstwo:

Pogoń Baltica Szczecin - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 10:0 vo. - 10 bramek
KSS Kielce - Pogoń Baltica Szczecin 27:36 - 9 bramek

Najwyższa porażka:

SPR Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 42:23 - 19 bramek

Tak grał SPR Lublin w sezonie 2012/13:


PGNiG Superliga

Faza zasadnicza:


1. kolejka:
Pogoń Baltica Szczecin - Aussie Sambor Tczew 22:24
2. kolejka: MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Pogoń Baltica Szczecin 19:27
3. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - Ruch Chorzów 21:27
4. kolejka: KGHM Metraco Zagłębie Lubin - Pogoń Baltica Szczecin 22:22
5. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - SPR Lublin 20:26
6. kolejka: KPR Jelenia Góra - Pogoń Baltica Szczecin 28:30
7. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - KSS Kielce 33:30
8. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Łączpol Gdynia 24:30
9. kolejka: Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin 27:24
10. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - Politechnika Koszalińska 24:22
11. kolejka: Piotrcovia Piotrków Tryb. - Pogoń Baltica Szczecin 19:27
12. kolejka: Aussie Sambor Tczew - Pogoń Baltica Szczecin 22:20
13. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz 10:0 vo.
14. kolejka: Ruch Chorzów - Pogoń Baltica Szczecin 30:26
15. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - Zagłębie Lubin 30:31
16. kolejka: SPR Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 42:23
17. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - KPR Jelenia Góra 28:22
18. kolejka: KSS Kielce - Pogoń Baltica Szczecin 27:36
19. kolejka: Vistal Łączpol Gdynia - Pogoń Baltica Szczecin 34:18
20. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - Start Elbląg 34:30
21. kolejka: Politechnika Koszalińska - Pogoń Baltica Szczecin 26:24
22. kolejka: Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Tryb. 34:33

Play-off


Ćwierćfinał:

Politechnika Koszalińska - Pogoń Baltica Szczecin 25:19
Pogoń Baltica Szczecin - Politechnika Koszalińska 20:27

O miejsca 5-8:

MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Pogoń Baltica Szczecin 26:22
Pogoń Baltica Szczecin - MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz 32:24

O miejsca 5:6:
KPR Jelenia Góra - Pogoń Baltica Szczecin 26:22
Pogoń Baltica Szczecin - KPR Jelenia Góra 30:27

PGNiG Puchar Polski

1/8 finału:

Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin 38:31

Statystyki zawodniczek w PGNiG Superlidze:

ZawodniczkaMeczeBramkiŚrednia/mecz
Martyna Hoffman 0 0 0,0
Karolina Sagała 2 0 0,0
Paulina Adamska 24 0 0,0
Adrianna Płaczek 27 0 0,0
Martyna Huczko 22 33 1,5
Dorota Jakubowska 25 12 0,5
Aleksandra Kucharska 16 15 0,9
Katarzyna Sabała 25 71 2,8
Monika Stachowska 27 102 3,8
Aleksandra Kicińska 0 0 0,0
Agata Cebula 27 177 6,6
Monika Głowińska 20 63 3,2
Agata Szymczak 5 0 0,0
Anna Rostankowska 8 1 0,1
Sylwia Piontke 24 41 1,7
Adriana Gryglicka 0 0 0,0
Stefka Agova 23 39 1,7
Olena Naumenko 5 2 0,4
Katarzyna Pasternak 22 36 1,6
Hanna Yashchuk 27 66 2,4
Natallia Kuryanovich 25 34 1,4
Volha Piatrova 1 0 0,0

Źródło artykułu: