- Uważam, że okres przygotowawczy został dobrze przepracowany. Wysoka frekwencja na treningach w naszej hali i przede wszystkim pełne zaangażowanie podczas obozu w Cichym będą procentować w lidze - ocenia zawodnik MTS-u Chrzanów, Łukasz Piekarczyk.
- Mimo pojawiających się negatywnych wypowiedzi na temat rozegranych sparingów, myślę że każdy rozegrany przez nas mecz towarzyski spełnił swoje zadanie. Młodszym zawodnikom przydało się tych parę minut spędzonych na boisku, ci bardziej doświadczeni mogli zgrać się z trzema nowymi nabytkami klubu, a trenerzy dzięki, obserwacji naszej gry, mają już na czym opierać decyzje podejmowane podczas spotkań ligowych. Ważne, że obyło się bez żadnych kontuzji i prawie wszyscy jesteśmy w pełni gotowi do walki w Opolu - mówi młody rozgrywający.
- Cieszy bardzo to, że wszyscy nowi zawodnicy bez problemów weszli do zespołu. Krzysiek Kurełek i Adam Bobowski pokazali już sporo tego, co umieją w sparingach, a Tomek Przybyła to poważne wzmocnienie naszej obrony. W całej trójce trenerzy pokładają spore nadzieje i myślę, że podczas ligi wniosą sporo dobrego do naszej gry. Czy już wkomponowali się w zespół? Są już jego integralną częścią na boisku i poza nim.
- Punkty w Opolu są w naszym zasięgu. Faktem jest, że rzadko tam wygrywaliśmy. W tamtym sezonie przegraliśmy tylko jedną bramką po dość kontrowersyjnym prowadzeniu spotkania przez sędziów. Gwardia to zespół, który dużo rzuca z 9-10 metrów, więc ważna będzie współpraca blok-bramkarz. Nasza wysoka skuteczność, konsekwentne granie swoich zagrywek i oczywiście doping sporej grupy wspierających nas kibiców powinny poskutkować przywiezieniem punktów do Chrzanowa - dodaje chrzanowianin.