Katarzyna Jeż swoją karierę zaczynała w Jeleniej Górze. Z grona utalentowanych uczennic jednej z jeleniogórskich szkół została wybrana przez właśnie Zdzisława Wąsa, który tworzył drużynę żeńskiego szczypiorniaka. Bardzo szybko okazało się że ma ogromny talent i regularnie występowała w pierwszym składzie Karkonoszy Jelenia Góra. W roku 1996 już jako Vitaral-Jelfa Jelenia Góra awansowała do ekstraklasy. Na swoim koncie ma dwa tytuły królowej strzelców, występy w zespołach ligi duńskiej, belgijskiej, niemieckiej i oczywiście polskiej. W czerwcu 2008 rozstała się z grą zawodową i usiadła u boku trenera Wąsa jako asystentka.
- Poprosiłem Kasie aby przejęła moje obowiązki pierwszego trenera, bo w drużynie jest potrzeba świeża krew, nowe pomysły i koncepcje. Jestem przekonany że poradzi sobie w tej roli, to bardzo doświadczona zawodniczka, grała w najlepszych ligach, wieże że doprowadzi Carlos’a do najwyższych laurów. Ja pozostaje na ławce, będę asystentem - powiedział Zdzisław Wąs.
- Kasia wprowadziła wiele ciekawych rzeczy, zmieniła treningi. Dziewczyny są zadowolone z jej pomysłów i dobrze współpracują- powiedział Remigiusz Jeż , menadżer klubu i mąż nowej pani trener.
Czy Carlos pod wodzą nowej trenerki zdobędzie dwa punkty w meczu z Łączpolem Gdynia? O tym przekonamy się już w najbliższą niedziele o 16.00.