Szwedki ograne, Polki jadą na mistrzostwa! - relacja z meczu Polska - Szwecja

Szczypiornistki reprezentacji Polski pokonały w rewanżowym meczu el. do MŚ 2013 Szwecję i przypieczętowały swój awans do turnieju głównego, który w grudniu rozegrany zostanie w Serbii.

Towarzysząca sobotniemu spotkaniu stawka zawodów nie odbiła się na postawie podopiecznych Kima Rasmussena. Biało-czerwone broniące w Elblągu trzybramkowej zaliczki z pierwszego spotkania w Szwecji zagrały dobre zawody, po raz kolejny ogrywając faworyzowane szczypiornistki Trzech Koron.

Polki mecz rozpoczęły ze sporym animuszem. Choć wynik meczu otworzyła środkowa rozgrywająca szwedzkiej drużyny Isabelle Gullden, to szybkie odpowiedzi Aliny Wojtas i Karoliny Kudłacz wyprowadziły nasze reprezentantki na prowadzenie 3:1 (4 min.). Kapitalnie od początku spotkania dysponowana była Wojtas, raz po raz zaskakująca szwedzką obronę rzutami z drugiej linii lub efektownymi wejściami na szósty metr. To, co prawda wyłącznie częściowo, przekładało się na wynik starcia.

Biało-czerwonym od początku brakowało bowiem konsekwencji w grze w defensywie, przez co w trakcie pierwszej połowy w ciągu zaledwie parunastu sekund kilkukrotnie traciły mozolnie wypracowywaną przewagę. Nie pomagała też bramka, w której zbytnio nie popisywały się Weronika Gawlik i Monika Maliczkiewicz. Na nasze szczęście równie słabo w tych elementach spisywały się Szwedki, dzięki czemu Polki w pełnie zasłużenie prowadziły do przerwy 17:15.

Po zmianie stron grające z nożem na gardle rywalki (w momencie rozpoczęcia drugiej połowy miały do odrobienia aż pięć bramek) poczęły popełniać coraz więcej błędów technicznych, co konsekwentnie i z zimną krwią wykorzystywały biało-czerwone. Najpierw naszą przewagę do trzech bramek powiększyła Kudłacz (18:15), po chwili dokładając kolejne dwa trafienia, na które także dwukrotnie odpowiedziała Alina Wojtas. W 36. minucie Polki wygrywały już 22:17.

Szwedki nie zrezygnowały jednak z walki i po zaledwie dwóch minutach zniwelowały straty do stanu 22:20, by w 43. minucie nawiązać z naszymi zawodniczkami kontakt bramkowy (23:22). Zdenerwowany trener Kim Rasmussen poprosił o czas i już po chwili jego zespół ponownie prowadził różnicą trzech bramek. Z drugiej linii nadal nie do powstrzymania była Wojtas, w całym meczu zapisująca na swym koncie aż dziesięć trafień.

Skandynawki w końcówce meczu miały jeszcze swoje szanse najpierw by doprowadzić do remisu, a następnie rozpocząć odrabianie strat z pierwszego meczu. Za każdym razem na posterunku polskiej bramki stawała jednak Weronika Gawlik, a celne rzuty Kingi Grzyb i Kingi Byzdry przypieczętowały awans Polek do mistrzostw świata już na siedem minut przed końcową syreną.

Biało-czerwone w turnieju rangi mistrzowskiej wystąpią po raz pierwszy od 2007 roku, gdy podczas MŚ we Francji zajęły 11. miejsce. Do Serbii udadzą się z nadziejami i realnymi szansami na poprawienie tego wyniku.

Polska - Szwecja 32:31 (17:15)

Polska: Gawlik, Maliczkiewicz - Stachowska, Grzyb 3, Kudłacz 7 (1), Koniuszaniec 4, Wojtas 10 (2), Szwed 1, Migała 2, Stasiak, Jochymek 1, Kulwińska 3, Byzdra 1.

Szwecja: Nordström, Skagerstam Grubbström - Agren 1, Blohm 3, Roberts, Sand, Adler, Westberg 4, Ahlm 3, Gullden 11 (4), Helleberg 2, Hagman 2, Oden 3, Alm 2.

Karne: Polska - 3/3; Szwecja - 5/6.

Kary: Polska - 12 min. (Byzdra - 4 min., Stachowska, Kudłacz, Koniuszaniec, Migała - po 2 min.); Szwecja - 6 min. (Blohm, Helleberg, Alm - po 2 min.).

Sędziowali: Duarte Santos oraz Ricardo Fonseca (Portugalia).

Źródło artykułu: