Ryszard Maśniak: Mogliśmy zgłosić się do ligi i wycofać w sierpniu. Tylko po co?

ASPR Zawadzkie spędzi przyszłoroczne rozgrywki na parkietach drugiej ligi. Głos nt. wycofania zespołu ze zmagań pierwszoligowych wziął sternik klubu, Ryszard Maśniak.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Ekipa z województwa opolskiego z problemami finansowymi zmagała się już od długiego czasu, rozgrywki sezonu 2012/13 zaczynając z poważnie niedopiętym budżetem. Pomimo tak ciężkiej sytuacji, w klubie do samego końca wierzono, że zespół uda się zgłosić do zmagań I ligi mężczyzn. Innej możliwości nie zakładał Ryszard Maśniak: - To prawda, że nie zakładaliśmy scenariusza z wycofaniem zespołu. Trzeba jednak przyznać, że to nasze regionalne środowisko jest małe i zawsze mieliśmy mniejsze lub większe problemy z domknięciem budżetu. Dodatkowo widoczny stał się kryzys i to przełożyło się na wygląd i kształt naszego budżetu - stwierdził sternik ASPR-u.

Zawadczanie z ligi jednak zrezygnowali, zwalniając przynależne im miejsce na rzecz jednego z klubów z II ligi. - Wycofaliśmy drużynę, by dać komuś szansę. Mogliśmy wysłać papierek i wycofać się w sierpniu. Tylko po co? W obecnej sytuacji jest nam niezmiernie trudno zbudować przyzwoity budżet na I ligę. Ciągle robimy wiele starań, bo z drugiej strony to też nie jest tak, że liga jest zamknięta - mówi z nadzieją w głosie Maśniak.

Prezes ASPR-u nadal wierzy, że jego klub zdoła wstać z kolan, ale jak sam stwierdza, to "niepoprawny optymizm". - Jeżeli nie uda nam się znaleźć pieniędzy na I ligę, to drużyna wystartuje od II ligi i będziemy budować zespół na nowo. Być może po raz kolejny przyszedł taki moment, że trzeba wykonać krok w tył, by potem zrobić dwa do przodu. Ja mam właśnie taką nadzieję - wyznaje sternik ekipy z Opolszczyzny.

Maśniak nie obawia się o przyszłość klubu, zwracając uwagę na fakt, iż ASPR od lat z dużym powodzeniem wychowywał utalentowaną młodzież. Teraz to właśnie młodzi zawodnicy z Zawadzkiego mają stanowić o sile drużyn. - Chcemy oprzeć zespół o własnych zawodników. Od 12 lat klub z dużymi sukcesami wychowuje zawodników. Liczę na to, że z każdym występem będą krzepnąć i w przyszłości podejmą walkę o awans do I ligi - kończy prezes ASPR-u.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×