Problemy z klubową kasą mocno odbiły się na ekipie z Opolszczyny już w poprzednich rozgrywkach. Najpierw przed sezonem zespół opuścili czołowi gracze, a już w trakcie ligi liczba treningów drużyny zmniejszona została do raptem jednego w tygodniu. To miało bezpośredni wpływ na wyniki klubu, a co za tym idzie walkę o utrzymanie. Zawodnicy ze swego zadania wywiązali się jednak w stu procentach.
- My, zawodnicy, zrobiliśmy co mogliśmy. Mieliśmy utrzymać klub w I lidze i tego dokonaliśmy, a na resztę nie mieliśmy już wpływu - mówi Łukasz Włoka, który zmienił już barwy klubowe i w przyszłym sezonie zagra w Olimpii Piekary Śląskie. W podobnym tonie wypowiada się Łukasz Płonka: - Utrzymanie zapewniliśmy sobie wygrywając dwa mecze barażowe. Na przeszkodzie wszystkiemu stanęły jednak kłopoty finansowe klubu. Szkoda...
Pomimo negatywnych sygnałów docierających z klubu, zawodnicy do końca wierzyli w zgłoszenie drużyny do rozgrywek i start w zmaganiach sezonu 2013/14. - Troszkę jestem tym zaskoczony, bo cały czas myślałem że wystartujemy w lidze, no ale cóż. Na zakończenie sezonu były rozmowy, że ASPR może nie zgłosić się do rozgrywek, ale to nie było nic pewnego. Teraz wszystko zostało już potwierdzone - mówi Włoka.
ASPR przyszłoroczne rozgrywki spędzi najprawdopodobniej na drugoligowych parkietach. Drużyna praktycznie w całości oparta będzie na klubowych wychowankach, którzy z czasem będą mieli za cel walkę o powrót do I ligi.