Drużyna z Dolnego Śląska po kilkunastu latach powróciła w szeregi zespołów najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. I choć opolska ekipa przez wielu wskazywana jest jako główny kandydat do spadku, to trener Marek Jagielski zapewnia, że jego drużyna nie będzie słabeuszem.
- Co rok beniaminkowie to jedna wielka niewiadoma, bo albo odpalą albo będą bić się o każdy punkt. Patrząc na to, że w tym sezonie takich słabeuszy już nie będzie, bo każdy gdzieś tam patrzył na inne drużyny i uczył się na błędach innych, to zarówno Legionowo, jak i my zasięgnęliśmy po zawodników z doświadczeniem z Superligi i na pewno chłopcami do bicia nie będziemy - stwierdza.
Po myśli opolskiego zespołu nie ułożył się kalendarz ligowych gier. W pierwszej rundzie z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie ekipa Jagielskiego rozegra bowiem spotkania na wyjazdach. - Jest dużo zależności, bo w pierwszej rundzie te zespoły z którymi teoretycznie możemy powalczyć będziemy mieli na wyjeździe, a w drugiej mamy u siebie. Myślę jednak że w tym roku dół tabeli będzie bardzo wyrównany i każdy z tych zespołów będzie miał szanse na ósemkę jak i na grę w play-outach - uważa szkoleniowiec opolan.
Trener Jagielski pomimo trudnego startu rozgrywek wierzy, że jego drużyna zdoła wywalczyć utrzymanie na parkietach Superligi. - Idealnie byłoby zapewnić sobie utrzymanie grając już w play-offach. Gdzieś tam po cichu na to liczymy, bo naszym celem głównym jest utrzymanie i to jest cel realny - kończy.
