Zainteresowanie Marcinem Lijewskim ze strony THW Kiel nie jest przypadkowe. Mistrzowie Niemiec mieli bowiem w planach pozbycie się Christiana Zeitza, który za pośrednictwem mediów nie ukrywa, że od przyszłego sezonu chce za wszelką cenę grać w węgierskim MKB Veszprém (mimo ważnego jeszcze przez rok kontraktu z Zebrami). "Szeryf" miałby wówczas wypełnić lukę po odejściu Zeitza, tworząc zabójczy duet wespół z Marko Vujinem. Do tego jednak nie dojdzie, bowiem Marcin Lijewski w czwartkowy wieczór odmówił włodarzom mistrza Niemiec - poinformował dziennik Kieler Nachrichten.
Według portalu sport1.de Zebry po fiasku rozmów z Lijewskim planują sprowadzić Kima Anderssona z KIF Kolding. W gronie kandydatów do gry w THW Kiel wymieniani są także Alex Dujszebajew i Xavier Barachet, którzy są do wzięcia po upadku Atletico Madryt.
Wciąż nie wiadomo gdzie występować będzie 249-krotny reprezentant Polski, który nie przystał na obniżone warunki, jakie oferował mu HSV Hamburg. - Oferta Niemców po prostu nie jest dla mnie zadowalająca - tłumaczył swoją decyzję w rozmowie ze SportoweFakty.pl starszy z braci Lijewskich, który jednocześnie dodaje, że jeśli triumfatorzy Ligu Mistrzów zaproponują korzystniejsze warunki finansowe, wówczas podpisze z nimi kontrakt (najprawdopodobniej na rok).
Niemieckie media nie mają jednak wątpliwości - po 11 latach gry w Bundeslidze Marcin Lijewski wróci do Polski, gdzie reprezentował będzie barwy Orlen Wisły Płock.
Jak wynika z informacji sport1.de Nafciarze zaoferowali "Szeryfowi" trzyletni kontrakt.