Czujemy, że ludzie w nas wierzą - rozmowa z Kamilą Konofał, reprezentantką Polski do lat 17

Reprezentacja Polski kobiet do lat 17 w sierpniu wystąpi w mistrzostwach Europy, które odbędą się w Gdańsku i Gdyni. - Głównym celem jest zajęcie jak najwyższego miejsca - mówi Kamila Konofał.

Maciej Firlej: Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką ręczną?

Kamila Konofał: Szczerze, aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nie tak dawno, bo w czwartej klasie podstawówki nie wiedziałam co to jest szczypiorniak. Mama zapisała mnie do oddziału o tym profilu. Reszta rodziny była za tym, abym rozpoczęła treningi siatkówki lub lekkoatletyki. Mnie też interesowały te dyscypliny, jednak poszłam za radą mamy i jak zwykle ta okazała się najlepsza.

- Kto jest Twoim idolem sportowym?

- Anja Edin, która obecnie występuje w Larviku oraz legendarna Anja Anderson, mająca bardzo oryginalny styl gry, który bardzo mi się podoba.

- Zgrupowaniem w Szczyrku rozpoczęłyście ostatni etap przygotowań do mistrzostw Europy. Nad czym skupił się trener Harald Tłuczykont podczas treningów w górach?

- Był to bardzo wyczerpujący czas dla każdej z nas. Dzień rozpoczynał się o 7 rano bieganiem, następnie siłownia, hala i basen. Między zajęciami miałyśmy czas tylko na jedzenie i spanie. Głównym celem podczas tego obozu była praca nad wytrzymałością oraz silą.

- Przed mistrzostwami spotkacie się jeszcze w Giżycku. Jakie są założenia na to zgrupowanie?

- Na pewno popracujemy nad szybkością oraz motoryką. Będziemy także przygotowywać się już taktycznie do zespołów, z którymi zagramy podczas mistrzostw Europy w Gdańsku i Gdyni. Na koniec zagramy turniej, gdzie zmierzymy się z reprezentacjami Francji i Białorusi. Będzie to dla nas ostatni test przed sierpniową imprezą.

- Podczas mistrzostw Europy zmierzycie się z Portugalią, Rumunią i Hiszpanią. Jaki cel stawiacie sobie w turnieju, gdzie jesteście gospodyniami?

- Naszym głównym celem jest zajęcie jak najwyższego miejsca w mistrzostwach. Jednak, aby się tak stało musimy wyjść z grupy. Uważam, że mamy realne szanse na awans do przyszłorocznych mistrzostw świata.

- Czy gra we własnych halach będzie dla was dodatkowym atutem?

- Oczywiście, że tak. Do każdej z nas przyjadą rodziny oraz przyjaciele. Czujemy, że ludzie w nas wierzą. Doping jest dla nas bardzo ważny oraz potrzebny, dlatego liczymy na kibiców.

- Czego Ci można życzyć na sierpniowe mecze?

- Pewnie nie będę oryginalna, ale chciałabym aby nasza drużyna zakończyła mistrzostwa z medalem na szyi oraz ominęły nas kontuzje.

Komentarze (0)