Podopieczni Bogdana Wenty prestiżowy turniej rozpoczęli od pewnego zwycięstwa nad Meshkovem Brześć. Następnego dnia szczypiorniści Vive w pokonanym polu pozostawili Frisch Auf! Göppingen, a wieńczące rywalizację spotkanie z Tatranem Presov zakończyło się remisem.
- Tak naprawdę ten turniej kończył dopiero nasz drugi tydzień przygotowań i wydaje mi się, że możemy być zadowoleni z naszej gry - nie kryje Rosiński w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - Trzeba pamiętać, że do tej pory nie mieliśmy jeszcze podczas zajęć zbyt wiele do czynienia z piłkami, czas na treningi rzutowe i taktyczne dopiero przyjdzie - wyjaśnia.
Trudy okresu przygotowawczego było widać po kieleckich zawodnikach zwłaszcza w końcowych fragmentach meczów. - Praktycznie cały czas biegamy w terenie i chodzimy na siłownię. Na parkiecie do czterdziestej piątej minuty jakoś to wszystko wyglądało, później zaczynało jednak brakować sił - mówi reprezentant Polski.
Mistrzowie Polski najtrudniejszy fragment okresu przygotowawczego mają już jednak za sobą. - Tak mi się właśnie wydaje. Pierwsze dwa tygodnie zawsze są najgorsze i każdy to czuje w nogach. Teraz przed nami trochę więcej grania i podróży, więc powinno być nieco łatwiej - przyznaje nasz rozmówca. - Podczas turnieju moim zdaniem to wszystko wyglądało pozytywnie. Te zawody były fajnym przetarciem przed kolejnymi sparingami - podsumowuje Rosiński.