2 
Po tym jak MMTS Kwidzyn pewnie pokonał Wybrzeże Gdańsk, do walki stanęli szczypiorniści z Legionowa i z Wągrowca. Beniaminek PGNiG Superligi od pierwszych minut starał się narzucić swój styl gry. Spotkanie nie było rozgrywane w najwyższym tempie i brakowało szybkich kontrataków, co wyraźnie pasowało drużynie spod Warszawy. W końcu podopieczni Jarosława Cieślikowskiego zaliczyli dwie bardzo dobre serie i od 19 do 27 minuty zdobyli sześć bramek, tracąc zaledwie dwie. Po celnym rzucie Mateusza Zasikowskiego prowadzili już 14:9 i właśnie pięciobramkową przewagą zakończyli pierwszą połowę.
W 33 minucie po bramce Radosława Dzieniszewskiego KPR Legionowo prowadził już 18:12 i zamiast pójść za ciosem, oddał grę rywalom, którzy skrzętnie to wykorzystali, a po bramce Bartosza Świerada zbliżyli się na dwie bramki różnicy. W ostatnim kwadransie gry oba zespoły grały uważnie w obronie i nie było mowy o seriach bramek rywala. Ostatecznie po bramce, którą rzucił Tomasz Pomiankiewicz w ostatniej minucie, mecz zakończył się wynikiem 26:22. - Przyjechaliśmy w bardzo okrojonym składzie. Na początku tygodnia chcieliśmy nawet odwołać nasz przyjazd, ale nie chcieliśmy psuć tego memoriału. Mamy plagę urazów, które eliminują nam graczy - zauważył Paweł Noch, trener Nielby.
KPR Legionowo - Nielba Wągrowiec 26:22 (16:11)
KPR: Szałkucki, Rybicki - Prątnicki 6, Zasikowski 6, Ciok 4, Pomiankiewicz 3, Gawęcki 2, Dzieniszewski 2, Bulej 1, Kasprzak 1 (2 min), Wiat oraz Szmulik.
Nielba: Konczewski, Marciniak - Pacała 4, Świerad 4, Jankiewicz 4, Krawczyk 3, Widziński 3, Oliferchuk 2 (2 min), Pawlaczyk 1 (2 min), Tarcijonas 1 oraz Pietrzkiewicz (2 min).
Kary: KPR - 2 min, Nielba - 6 min.
Rzuty karne: KPR - 2/2, Nielba - 3/4.
Rozwiń odpowiedzi (1) 
