- Na pewno choroba wpłynęła na motorykę, dziewczyny były przemęczone, ale nie mogliśmy sobie pozwolić na odpoczynek. Na szczęście zespół wraca do zdrowia. Odpukać, aby nic złego już się nie przytrafiło. - mówi trener SPR-u Edward Jankowski.
Z powodu anginy w Danii nie zobaczymy Kamili Skrzyniarz, na jej miejsce szkoleniowiec wybrał Justynę Łabul. W Lublinie pozostanie także kilka innych zawodniczek: Beata Aleksandrowicz, Katarzyna Wojdat, Olga Figiel i Katarzyna Więciorek.
Duży problem zespół ma z obsadą bramki, ponieważ Jolanta Pierzchała zmaga się z kontuzją kręgosłupa i nie jest w stanie bronić, tak też w bramce pozostaje jedynie Magda Chemicz. -Mnie też złapało przeziębienie, ale na szczęście szybko puściło. Taka pogoda, niestety. Mimo że człowiek się pilnuje, to nie zawsze udaje się przed tym uchronić. Najważniejsze, że poza Kamilą w tej chwili wszystkie jesteśmy zdrowe i gotowe do gry - kończy bramkarka SPR-u.