Beniaminek przegrał na wyjeździe z Miedziowymi różnicą jednej bramki. Gospodarze w pewnym momencie prowadzili nawet sześcioma trafieniami, Gwardia o zwycięstwo walczyła jednak do samego końca i od sukcesu dzieliło ją niewiele. Na minutę przez finałową syreną, bramkę kontaktową zdobył Jakub Kłoda, więcej zimnej krwi ostatecznie zachowali jednak rywale, wyrywając opolanom bezcenne dwa oczka.
- Nie ma co patrzeć w przeszłość, bo co się stało, to się nie odstanie. Przed nami kolejne wyzwanie, któremu postaramy się sprostać - zapowiada na łamach oficjalnego serwisu internetowego Gwardii trener Jagielski. - Chcieliśmy rozpocząć sezon od wygranej z rywalem, który jest w naszym zasięgu. Było blisko, ale nie wyszło i możemy mówić o niedosycie.
Gwardia w Lubinie nie zachwyciła zwłaszcza w defensywie, która grała falami. Na postawie beniaminka odbiły się ponadto absencje ważnych zawodników. Z Zagłębiem nie zagrali chory Paweł Adamczak oraz kontuzjowany Wojciech Knop. Przed szansą na rehabilitację opolanie staną w spotkaniu z Orlen Wisłą Płock. - Jak w każdym meczu wyjdziemy na parkiet z wolą zwycięstwa - zapowiada Jagielski.