Do sobotniego starcia nielbiści przystąpią najprawdopodobniej prawie w najsilniejszym składzie. W wągrowieckiej ekipie zabraknie tylko Dawida Matłoki, który ze względu na długotrwałą kontuzję od wielu miesięcy jest poza składem. - W chwili obecnej wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji. Łukasz Białaszek miał problemy zdrowotne. Był przeziębiony i dostał dwa dni wolnego. W czwartek powrócił do treningów - wyjaśniał w piątkowe popołudnie Paweł Noch, szkoleniowiec Nielby Wągrowiec.
Drużyna z Kościerzyny pokonała w inauguracyjnym meczu AZS UW Warszawa 26:21. Pewną wygraną zaliczyli też żółto-czarni, którzy w Poznaniu ograli miejscowy WKS Grunwald 26:18. Faworytem pojedynku 2. kolejki będą bardziej doświadczeni i dysponujący mocniejszym składem nielbiści, którzy nie ukrywają, że ich celem w obecnym sezonie ligowym jest awans do PGNiG Superligi.
- Sokół jest drużyną ustępującą nam, jeśli weźmiemy pod uwagę warunki fizyczne. Posiada jednak w swoim składzie kilku rozgrywających, którzy potrafią zaskoczyć rzutem sytuacyjnym. Jest obrotowy Kamil Ringwelski - wiodąca postać zespołu z Kościerzyny. Musimy też zwrócić uwagę na Michała Janusiewicza, który jest doskonale znany wągrowieckim kibicom. Nasz przeciwnik już kilka dobrych sezonów występuje w pierwszej lidze. Gramy jednak u siebie. Nie pozostaje nam nic innego, jak to spotkanie wygrać. Będziemy podchodzić do naszego rywala, jak do każdego innego, czyli z dużym szacunkiem - oceniał Paweł Noch.
W jaki sposób wągrowieccy szczypiorniści zamierzają zatrzymać drużynę Vetrex Sokoła Kościerzyna? - Mamy swój plan na to spotkanie. Będziemy go realizować w zależności od tego, jak mecz się potoczy. Bardzo liczymy na doping naszych kibiców. Mamy nadzieję, że będą nas wspierać podczas spotkań, które odbywać się będą w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wągrowcu. Mamy w zanadrzu kilka nowych zagrywek przygotowanych na ten sezon ligowy. Trzeba przyjść na mecz i je zobaczyć. Zapraszamy - mówił trener MKS-u.