Ze Świdnicy do Lublina jest nieco ponad pół tysiąca kilometrów. Mimo, że w klubie rozważano opcję dwudniowej eskapady, ostatecznie zdecydowano się na wyjazd nad ranem dniu meczu. Zespół pojechał wprawdzie dużym, wygodnym autokarem, a każdy z zawodników miał dla siebie sporo miejsca, to jednak dwunastogodzinna podróż na wschód Polski dała im się mocno we znaki. - Gdy wyszliśmy na boisku wszyscy byliśmy zupełnie wypompowani. Podróż dała nam solidnie w d... Szkoda, że na tak ważny mecz musieliśmy jechać w tym samym dniu - mówi Andrzej Brygier, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników ŚKPR-u Świdnica.
Spotkanie z AZS-em UMCS-em Lublin zakończyło się remisem 28:28, a świdniczanie w samej końcówce wypuścili z rąk zwycięstwo. Jeszcze na dwie minuty przed końcem prowadzili 28:26, ale grając przez ostatnie sto sekund w osłabieniu nie obronili przewagi. Brygier, który w Lublinie rzucił trzy bramki nie krył rozczarowania takim obrotem sprawy. - Wynik odzwierciedla naszą grę. Myślę, że po tym meczu każdy z nas ma sporo do przemyślenia. Trzeba zrobić rachunek sumienia, zapomnieć o tym co było i szykować się do meczu z Piekarami.
ŚKPR podejmie Olimpię Piekary Śląskie w sobotę 28 września o godzinie 18.00 w hali na osiedlu Zawiszów w Świdnicy. W dotychczasowych kontaktach obu drużyn w I lidze jest remis. Świdniczanie dwukrotnie wygrywali we własnej hali i dwukrotnie przegrywali na Śląsku. W tym sezonie obie ekipy nie zanotowały jeszcze porażki.