Andrzej Brygier: Byliśmy wypompowani

Gracze ŚKPR-u Świdnica liczyli, że z odległego wyjazdu do Lublina przywiozą dwa punkty. Musieli zadowolić się jednym. Powody słabszej postawy zespołu wyjawia skrzydłowy Szarych Wilków Andrzej Brygier.

Ze Świdnicy do Lublina jest nieco ponad pół tysiąca kilometrów. Mimo, że w klubie rozważano opcję dwudniowej eskapady, ostatecznie zdecydowano się na wyjazd nad ranem dniu meczu. Zespół pojechał wprawdzie dużym, wygodnym autokarem, a każdy z zawodników miał dla siebie sporo miejsca, to jednak dwunastogodzinna podróż na wschód Polski dała im się mocno we znaki. - Gdy wyszliśmy na boisku wszyscy byliśmy zupełnie wypompowani. Podróż dała nam solidnie w d... Szkoda, że na tak ważny mecz musieliśmy jechać w tym samym dniu - mówi Andrzej Brygier, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników ŚKPR-u Świdnica.

Spotkanie z AZS-em UMCS-em Lublin zakończyło się remisem 28:28, a świdniczanie w samej końcówce wypuścili z rąk zwycięstwo. Jeszcze na dwie minuty przed końcem prowadzili 28:26, ale grając przez ostatnie sto sekund w osłabieniu nie obronili przewagi. Brygier, który w Lublinie rzucił trzy bramki nie krył rozczarowania takim obrotem sprawy. - Wynik odzwierciedla naszą grę. Myślę, że po tym meczu każdy z nas ma sporo do przemyślenia. Trzeba zrobić rachunek sumienia, zapomnieć o tym co było i szykować się do meczu z Piekarami.

ŚKPR podejmie Olimpię Piekary Śląskie w sobotę 28 września o godzinie 18.00 w hali na osiedlu Zawiszów w Świdnicy. W dotychczasowych kontaktach obu drużyn w I lidze jest remis. Świdniczanie dwukrotnie wygrywali we własnej hali i dwukrotnie przegrywali na Śląsku. W tym sezonie obie ekipy nie zanotowały jeszcze porażki.

Źródło artykułu: