Bez wiary nie ma walki - relacja z meczu Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Start Elbląg

Tak słabo grającej drużyny sądeccy kibice jeszcze nie widzieli. Olimpia-Beskid nie pokazała swojego słynnego charakteru i bardzo wysoko przegrała z dobrze dysponowanym Startem Elbląg.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Pierwsze minuty przebiegały pod dyktando słabej skuteczności. Pierwsza bramka autorstwa Joanny Wagi padła dopiero w 3. minucie, ale od tego momentu mecz rozkręcił się na dobre. Sądeczanki toczyły wyrównany bój z faworyzowaną drużyną Startu do stanu 4:4. Potem niewielką przewagę miał Start. Po rzucie Joanny Gadziny było 6:7, ale pięć kolejnych punktów padło łupem drużyny z Elbląga i trenerka Lucyna Zygmunt poprosiła o czas.

Krótka przerwa w grze na niewiele się zdała, bo przyjezdne grały koncertowo, wykorzystując większość swoich szans. Na prawym skrzydle brylowała Katarzyna Koniuszaniec, która w pierwszej odsłonie rzuciła aż 6 bramek. Podopieczne Antoniego Pareckiego kontrolowały wynik i powiększyły przewagę do ośmiu bramek. Olimpia w miarę upływu czasu gubiła się i popełniała coraz więcej błędów.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Przyjezdne kontrolowały wynik i dalej przeważały. Olimpia-Beskid miała swoje zrywy, ale to pozwalało co najwyżej niwelować nieco wysoką przewagę Startu Elbląg. W 38. minucie po dwóch kolejnych trafieniach Kamili Szczeciny było 13:21. Na kwadrans przed końcem spotkania drużyna gości prowadziła już 26:14. Dobrą skutecznością popisywała się Kinga Grzyb, która pewnie egzekwowała też rzuty karne.

Na dziesięć minut przed końcem było 19:28, lecz szósty bieg wrzuciły nie sądeczanki, a piłkarki z Elbląga. Szczególnie błyszczała wtedy Katarzyna Cekała, która w tym fragmencie meczu rzuciła 4 gole. Porażka 14 bramkami, bardzo bolesna, ale dobrze odzwierciedliła różnicę w jakości gry. - O niepowodzeniu zadecydowały przede wszystkim nasza słaba postawa w obronie i kiepska skuteczność - powiedziała Lucyna Zygmunt, trenerka Olimpii-Beskidu.

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Start Elbląg 22:36 (11:19)

Olimpia-Beskid: Wawrzynkowska, Szczurek, Sach - Szczecina 7, Gadzina 4, Dubajova 4, Płachta 3, Figiel 2, Olszowa 1, Masna 1, Rączka, Maślanka (0/1)
Karne: 0/1.
Kary: 6 min.

Start: Kędzierska, Sielicka - Grzyb 7 (3/3), Koniuszaniec 6, Cekała 5, Karwecka 4, Wolska 4, Zoria 3, Waga 3 (0/1), Jałoszewska 1, Jędrzejczyk 1, Sądej 1, Aleksandrowicz 1
Karne: 3/4.
Kary: 8 min.

Kary: Olimpia-Beskid - 6 min. (Rączka, Dubajova, Masna, - po 2 min.); Start - 8 min. (Waga, Wolska, Karwecka, Zoria  - po 2 min.).
Sędziowie: Bosak-Hagdej (Sandomierz)
Widzów: 300.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×