Struzika podróż sentymentalna?
Spotkanie w Gdyni pomiędzy tamtejszym Vistalem a Pogonią Baltica będzie meczem kolejki w Superlidze Kobiet. Dla Adriana Struzika będzie to też powrót na stare śmieci, ale czy sentymentalny?
Niemniej jednak meczu, w którym wicelider tabeli podejmować będzie trzecią ekipę nie chciał nazywać hitem najbliższej kolejki, a tym bardziej sezonu, choć pewnie wielu obserwatorów z taką opinią mogłoby się zgodzić. - Nie nie, nie nazywałbym tak tego meczu. Każdy mecz jest taki sam. Czeka nas teraz taki trudny okres. Znowu powiem takie oklepane słowa, bo to też będzie widać na jakim jesteśmy etapie.
Przed Pogonią spotkania z najlepszą czwórką poprzedniego sezonu. Wyniki w okresie przygotowawczym, choć zbyt wielkiej wagi do nich przykładać też nie można, mogą wskazywać, że siódemka z Grodu Gryfa w żadnym z najbliższych starć nie stoi na przegranej pozycji. Jednak czy już teraz będzie można mówić o sile bądź słabości szczecińskiego teamu? - Wyniki w okresie przygotowawczym to jest jedna rzecz, a druga to taka, że te mecze uświadomią coś dziewczynom. Mi i całemu otoczeniu pokażą na co ten zespół stać, aczkolwiek to też nie będzie jakaś odpowiedź, że jesteśmy słabsi od tych najmocniejszych zespołów albo zdecydowanie lepsi, albo, że w ogóle nie mamy szans. Myślimy o tym spokojnie. Jeszcze raz powtórzę: róbmy swoje, a wynik zobaczymy na koniec sezonu. Wtedy będziemy go sobie analizowali - zakończył Struzik.