Chyba nie sposób wskazać osoby, która nie znałaby lepiej najbliższego rywala SPR Pogoni Baltica Szczecin niż jej obecny szkoleniowiec Adrian Struzik. W nadmorskim mieście pracował aż przez 5 sezonów. Sam trener do tej kwestii podchodzi jednak ze znacznie większym umiarem. Przyznaje ponadto, że już takich emocji jak kiedyś nie będzie. - Po tych zmianach, które tam nastąpiły, czyli przyjściu Iwony Niedźwiedź i dwóch zagranicznych zawodniczek, jednej z Tunezji, drugiej z Brazylii ten zespół wygląda trochę inaczej. Aczkolwiek z niektórymi szczypiornistkami znam się bardzo długo. Hala też jest mi znana, ale tych takich wszystkich emocji, które były w zeszłym sezonie już nie będzie, a były.
Struzik, całkiem słusznie, w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zwrócił uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię. - W Vistalu jest dużo indywidualności. Począwszy od bramki, koła, rozgrywających a kończąc na skrzydłowych. Jest tam bardzo dużo dobrych zawodniczek, ale myślę, że przygotujemy się do tego meczu, a jak wyjdzie to zobaczymy.
Niemniej jednak meczu, w którym wicelider tabeli podejmować będzie trzecią ekipę nie chciał nazywać hitem najbliższej kolejki, a tym bardziej sezonu, choć pewnie wielu obserwatorów z taką opinią mogłoby się zgodzić. - Nie nie, nie nazywałbym tak tego meczu. Każdy mecz jest taki sam. Czeka nas teraz taki trudny okres. Znowu powiem takie oklepane słowa, bo to też będzie widać na jakim jesteśmy etapie.
Przed Pogonią spotkania z najlepszą czwórką poprzedniego sezonu. Wyniki w okresie przygotowawczym, choć zbyt wielkiej wagi do nich przykładać też nie można, mogą wskazywać, że siódemka z Grodu Gryfa w żadnym z najbliższych starć nie stoi na przegranej pozycji. Jednak czy już teraz będzie można mówić o sile bądź słabości szczecińskiego teamu? - Wyniki w okresie przygotowawczym to jest jedna rzecz, a druga to taka, że te mecze uświadomią coś dziewczynom. Mi i całemu otoczeniu pokażą na co ten zespół stać, aczkolwiek to też nie będzie jakaś odpowiedź, że jesteśmy słabsi od tych najmocniejszych zespołów albo zdecydowanie lepsi, albo, że w ogóle nie mamy szans. Myślimy o tym spokojnie. Jeszcze raz powtórzę: róbmy swoje, a wynik zobaczymy na koniec sezonu. Wtedy będziemy go sobie analizowali - zakończył Struzik.