Goście z Zagłębia Dąbrowskiego na parkiecie rywala z prowadzenia cieszyli się tylko przy stanie 0:1, kiedy trafił Tomasz Kulka. Po 6 minutach było już 4:1 dla Ostrovii. W kolejnych fragmentach pierwszej części przyjezdni odrobili straty i wynik oscylował wokół remisu. "Zasługę" mieli w tym biało-czerwoni, którzy próbowali wyprowadzać chaotyczne, szybkie akcje kończące się stratami piłki. Do przerwy wynik brzmiał 16:15.
Druga połowa strasznie się dłużyła z powodu często zatrzymywanego czasu gry z powodu upadających na parkiet graczy. To było ważne spotkanie dla obu ekip i każdy walczył ile miał sił. Niestety ta walka źle w 41 minucie zakończyła się dla Łukasza Jaszki, który z urazem ręki został przewieziony do szpitala na prześwietlenia.
Mimo nieobecności swojego podstawowego gracza Ostrovia odskoczyła na 25:20. Szybko zerwali się jednak zawodnicy z Sosnowca i zniwelowali straty do jednego trafienia. W decydujących momentach sprawy w swoje ręce wzięli najmłodsi gracze w teamie Witolda Rojka. Po przerwie 5 bramek rzucił Michał Czerwiński, a jedną Mateusz Wojciechowski, który ponadto dzielnie walczył na kole. Gospodarze już nie pozwolili sobie na dojście przez przeciwnika i wygrali 34:29.
KPR Ostrovia - Zagłębie Sosnowiec 34:29 (16:16)
Ostrovia: Tarko, Adamczyk, Foluszny - Galewski 8, Dutkiewicz 8, Czerwiński 5, Sobczak 4, Jaszka 3, Bielec 3, Wojciechowski 2, Jedwabny 1, Górny, Górecki, Dycfeld, Stempniak.
Rzuty karne: 1/1 Kary: 4 minuty
Zagłębie: Nakwaski, Orłowski - Fidyt 6, Szlinger 6, Kulka 6, Strużyna 6, Milewski 2, Giza 2, Krzepkowski 1, Bąk, Szlęzak, Kolidłek.
Rzuty karne: 1/2 Kary: 16 minut