Rodzimi potentaci mierzyli się ze sobą w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dwie polskie drużyny po raz pierwszy w dziejach miały okazję stanąć do bezpośredniej rywalizacji na tak wysokim poziomie, o tak dużą stawkę. - To był mecz godny historii - nie ma wątpliwości były reprezentant Polski.
Wisła i Vive stanęły na wysokości zadania, fundując kibicom mecz zacięty i emocjonujący od pierwszej do ostatniej minuty. Pierwsze takty niedzielnego widowiska znacznie lepiej wygrali gospodarze, którzy przez pół godziny niezmiennie pozostawiali na prowadzeniu, tuż po przerwie inicjatywę przejęli jednak mistrzowie Polski, zwyciężając ostatecznie 30:28.
- Dziękuję przeciwnikom za fajny mecz - mówi Tkaczyk. - Widzieliśmy w tym spotkaniu wszystko. Była walka, były piękne bramki... Cieszymy się, że po raz drugi zwyciężyliśmy w Płocku, bo jest to dla nas bardzo ciężki teren. Ten mecz wygrała drużyna. Nie należy nikogo pojedynczo wyróżniać, ani wychwalać. Na placu gry był cały zespół i wszyscy razem zapracowaliśmy na to zwycięstwo - kończy.
Ale panowie są podobno przyjaciółmi ... więc szczęśliwie się skoń Czytaj całość