LM: MKS wciąż bez zwycięstwa - relacja z meczu FTC Rail Cargo Hungaria - MKS Lublin

Piłkarki ręczne MKS Lublin przegrały na wyjeździe w spotkaniu 3. kolejki Ligi Mistrzyń z FTC Rail Cargo Budapeszt 25:40.

Drużyna MKS Lublin rozpoczęła spotkanie w składzie z Ekateriną Dzhukevą w bramce, na skrzydłach z Małgorzatą Majerek i Małgorzatą Rolą, obrotową Joanną Drabik oraz rozgrywającymi Aliną Wojtas, Dorotą Małek i Martą Gęgą.

Wynik spotkania rzutem ze skrzydła otworzyła Rola, jednak rywalki szybko odpowiedziały trafieniem Moniki Kovacsicz. Po 2 min gry był wynik 2:2, następnie 2 min kary dostała Zita Szucsanszki, a karnego wykorzystała Wojtas (3:4).

Mistrzynie Polski nie wykorzystały gry w przewadze i bramkę dającą prowadzenie 5:4 zdobyła Szandra Zacsik. W 8 min meczu na listę strzelczyń wpisała się Zsuzsanna Tomori, która wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 9:5.

O przerwę poprosił trener MKS-u Edward Jankowski, po której bramkę dla lublinianek zdobyła Valentina Nestiaruk, a dobrą paradą przy rzucie Kovacsicz popisała się Dzhukeva. Lublinianki nie potrafiły znaleźć recepty na szybkie kontry Węgierek, grały także nieskutecznie w ataku, przez co gospodynie powiększały swoją przewagę nad lubelskim zespołem. Przed przerwą rzuciła jeszcze Adrienn Szarka, ustalając wynik pierwszej połowy na 20:12.

Drugą połowę od doskonałej obrony rozpoczęła Dzhukeva, a bramkę dla MKS-u zdobyła Wojtas. Lublinianki po strzale Małgorzaty Majerek zmniejszyły przewagę drużyny FTC do 5 trafień. Mistrzynie Polski nie potrafiły wyprowadzić skutecznej kontry lub gubiły piłkę w ataku, a inicjatywę na boisku przejęły wicemistrzynie Węgier, które bo golach Szucsanszki i Zacsik objęły 9 bramkowe prowadzenie. W bramce MKS-u Dzhukevą zastąpiła Aleksandra Baranowska, która zaliczyła na swoim koncie kilka skutecznych interwencji.

W 57 min na tablicy wyników w hali w Dabasz po rzucie Steinbach był wynik 37:24. Bramkę dla MKS-u zdobyła Dorota Małek, a w ostatniej akcji meczu, karnego dla FTC wykorzystała Agnes Kocsis, ustalając wynik na 40:25.

11 bramek dla drużyny MKS-u zdobyła Alina Wojtas, dla drużyny FTC najwięcej- 8 trafień zanotowała Monika Kovacsicz.

Następne spotkanie w Lidze Mistrzyń piłkarki ręczne MKS-u rozegrają 3 listopada. We własnej hali ponownie spotkają się z FTC Rail-Cargo Hungaria.

FTC Rail-Cargo Hungaria - MKS Lublin 40:25 (20:12)
MKS Lublin:

Ekaterina Dżukeva, Aleksandra Baranowska - Małgorzata Majerek 2, Dorota Małek 3, Joanna Drabik 1, Alina Wojtas 11, Małgorzata Rola 2, Marta Gęga 3, Valentina Nastsiaruk 3, Karolina Konsur, Katarzyna Kozimur, Katarzyna Wojdat, Kamila Skrzyniarz.

Bramki dla FTC zdobyły: Monika Kovacsicz 8, Zsuzsanna Tomori 7, Sandra Zacsik 5, Orsolya Verten 5, Nerea Abaurrea Pena 5, Adrienn Szarka 3, Laura Steinbach 3, Zita Szucsanszki 2, Rea Reka Meszaros 1, Agnes Kocsis 1.

Sędziowały: Alexandra Laurell i Natasza Engberg ze Szwecji.

PDrużynaMZRPBramkiPkt
1 FTC Rail Cargo Hungaria 6 5 1 0 181:146 11
2 Thüringer HC 5 2 1 2 138:129 5
3 Fleury Loiret Handball 5 1 3 1 117:128 5
4 RK Podravka Vegeta 6 0 1 5 117:150 1

Komentarze (28)
avatar
MUZIN
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lepiej zbierać baty (uczyć się ) od najlepszych niż gwiazdorzyć na własnym podwórku!!! 
Ronald
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Popadło" na MKS. Bolesna,ale przecież dobra i potrzebna naszym handballistkom jest ta konfrontacja z klubową europejską piłką. Jeśli te konfrontacje poddamy pozytywnej analizie(ukłony dla Obse Czytaj całość
avatar
znawca_abc
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zauważcie że to nie tylko problem kobiecego handballa, uważam że nasze szkolenie młodzieży jest za mało ukierunkowane na technikę, Skrzydłowi i skrzydłowe z innych krajów leją nas pod względem Czytaj całość
avatar
Observator
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiaj w internetowym wydaniu Kuriera Lubelskiego,
pod notatką o meczu "z Globusa" dodał poniższy wpis.
Jest na tyle ciekawy, że pozwalam Go sobie zacytować.
Cyt.: " Odeszły : Ewa i Gosia Sta
Czytaj całość
Mistrz z Lublina
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja to widzę trochę inaczej - największa wina leży po stronie osób przygotowujących zespół od strony motorycznej. Sił nie starcza na 2 mecze pod rząd. Dlaczego dziewczyny grają tak ociężale? Mec Czytaj całość