Zawiercianie w ostatniej kolejce pewnie i wysoko pokonali w Lublinie miejscowy AZS UMCS. Podopieczni Giennadija Kamielina zaaplikowali rywalom 40 bramek. Ostatnią z nich rzucił Igor Zagała (w całym meczu 3 trafienia). - Owszem wygraliśmy wysoko, ale myślę, że nie możemy popadać w samozachwyt. Drużyna z Lublina walczy o inne cele niż my. Jeśli chodzi o moją grę, to fajnie było dołożyć cegiełkę do zwycięstwa. Wolałbym rzucić jednak bramkę trzydziestą dziewiątą. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Plusem naszego występu była na pewno dobra gra w obronie i mała ilość straconych bramek - mówi zawodnik broniący barw wicelidera.
Piłkarze ręczni Viretu CMC dla wielu obserwatorów są objawieniem tego sezonu, jednak w najbliższych tygodniach przyjdzie im się zmierzyć z absolutną czołówką ligi. W sobotę we własnej hali spotkają się z AZS Przemyśl, a na "rozpisce" w tym roku mają jeszcze Siódemkę Miedź Legnica, MKS Kalisz czy Śląsk Wrocław. - Faktycznie przed nami bardzo ważne i ciężkie mecze. Uważam, że w takim składzie i z taką atmosferą jaka u nas panuje możemy walczyć z każdą drużyną w tej lidze, jak równy z równym. Jednak wszystko zweryfikuje boisko - zapowiada Igor Zagała.
Warto dodać, że we wtorek Viret zmierzy się we własnej hali w spotkaniu kontrolnym z Górnikiem Zabrze.